Artykuły

Porywająca grupa metafizycznych straceńców

Ceniony reżyser Krystian Lupa wraz ze swoimi studentami z PWST (sprzed 20 lat) powróci w Łaźni Nowej do spektaklu "Maciej Korbowa i Bellatrix", który realizował z nimi w 1993 roku. W sobotę podczas spotkania na nowohuckiej scenie twórcy opowiadali o wspólnej pracy.

Krystian Lupa: - Wzruszyłem się, gdy Asia pokazała mi scenariusz "Macieja Korbowy i Bellatrix", nad którym pracowaliśmy dwadzieścia lat temu na scenie PWST, z odręcznymi dopiskami.

Joanna Federowicz: - Ale ja te notatki zrobiłam zaledwie siedem lat temu.

Krystian Lupa: - Naprawdę? Po co je robiłaś? Joanna Federowicz: - Bo wiedziałam, że prędzej czy później ponownie się spotkamy.

Aktorka, która ponad dwadzieścia lat temu zagrała w spektaklu dyplomowym PWST "Maciej Korbowa i Bellatrix" Stanisława Ignacego Witkiewicza, nad którym opiekę sprawował wtedy Krystian Lupa, nie myliła się. Reżyser i jego ówcześni studenci spotkają się ponownie w Łaźni Nowej, gdzie zrekonstruują sztukę Witkacego. Zobaczymy ją na nowohuckiej scenie 30 kwietnia.

- Nie będę reżyserem "Macieja Korbowy...". Tę funkcję pełniłem dwadzieścia lat temu, choć i wtedy określenie mnie tym mianem było nieprecyzyjnie. Praca ze studentami PWST różni się bowiem pod wieloma względami od działań, które wykonuję w teatrze. W Łaźni Nowej będę swego rodzaju opiekunem tej wyjątkowej grupy, która mnie porwała, jej akuszerem - wyjaśnia mistrz teatralnej reżyserii Krystian Lupa, ceniony za swoje osiągnięcia na całym świecie.

Do uczestnictwa w niekonwencjonalnym projekcie przekonała go także magia witkacowskiego tekstu.

- To opowieść o metafizycznych straceńcach, o grupie poszukującej między innymi odpowiedzi na pytanie, czy sztuka jest dziś ważna? Dlaczego karmimy się dziełami sztuki? Dlaczego jest ona dla nas niesłychanie cenna? Może dlatego, że spełnia się w niej kryterium bycia człowiekiem? - opowiada Lupa.

Bartosz Szydłowski, dyrektor Teatru Łaźnia Nowa, dodaje: - Cieszę się niezmiernie, że "Maciej Korbowa..." ożywi przestrzeń Łaźni Nowej, gdzie sztuka zawsze reagowała na otaczającą nas rzeczywistość, zbiurokratyzowany, zglobalizowany świat, zaciskający na naszej szyi pętlę. Dzieło Witkacego doskonale spełnia się dziś w tym wymiarze, uświadamia nam czyhające na zewnątrz zagrożenie - zauważa Szydłowski.

Na pytanie, czy warto wracać do przeszłości i odrodzić przygodę z Maciejem Korbową, Lupa odpowiada: - Trzeba ją odrodzić i warto to zrobić. Nie ukrywam jednak, że mam huśtawkę nastrojów; od euforii, gdy odnajdujemy w tekście nowe tropy, po stany pełne wątpliwości - mówi reżyser.

W projekcie w Łaźni wezmą udział nie tylko znani aktorzy, tacy jak Paweł Deląg, Radek Krzyżowski i Tadeusz Łomnicki, ale też adepci sztuki aktorskiej, którzy jednak po ukończeniu PWST wybrali zupełnie inną drogę.

- Na co dzień pracuję w biznesie - mówi Artur Rzegocki. - I mieszkam w Gdyni. Powiedziałem jednak w firmie, że nie będzie mnie przez kilka miesięcy i przeniosłem się do Krakowa bez zastanowienia. Przyjęli to z zaskoczeniem. Wszyscy będą jednak na premierze.

Bilety na spektakl, który współreżyseruje Tomasz Węgorzewski, są już dostępne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji