Artykuły

W związku najbardziej cenię... przyjaźń

- Po sztuce "Imieniny" autorstwa Marka powiedziałam sobie, że nie chcę grać w sztukach mojego męża. W teatrze dramaturg przychodzi na próby, chyba nie zniosłabym jego obecności podczas mojej pracy. W kinie nad wszystkim czuwa reżyser - mówi aktorka IZA KUNA.

- Miłość to trudna sprawa, więc wolę trzymać się przyjaźni - mówi. - Jest prostsza i pewniejsza.

Błyskotliwa i piekielnie utalentowana... Jej książka "Klara" doczekała się dwóch inscenizacji, jako aktorka Iza Kuna ma opinię gwiazdy do zadań specjalnych, a więc wyjątkowo trudnych. Gra m.in. w filmach Wojciecha Smarzowskiego: "Pod Mocnym Aniołem", "Drogówka" i kręcony właśnie "Wołyń" - dramat o ukraińskiej rzezi na Polakach w latach 1943-1944. W lutym Izę Kunę zobaczymy w kinach w filmie pt. "Warsaw by Wight" w reżyserii Natalii Korynckiej-Gruz.

Tina: Twoja bohaterka, Iga w zasadzie ma szczęśliwe rodzinę, lecz po kryjomu wzdycha do innego mężczyzny. Jednocześnie podoba się szwagrowi. A mąż przestaje ją zauważać, choć mieszkają razem. Gdzie tu miejsce na miłość?

Iza Kuna: Iga i jej mąż są ze sobą od lat. Mają dziecko, lubią się, uprawiają seks, pracują. Wydaje się, że się kochają. Przynajmniej ja tak o nich myślę. To normalne, że często fascynujemy się tym, czego nie mamy i czego z różnych powodów nigdy nie będziemy mieć. Idze podoba się inny mężczyzna, nie ma w tym nic dziwnego. Mężczyzna, o którym marzy, bez wątpienia jest jej wielką fascynacją, a fascynacja ma to do siebie, że rzadko się spełnia. "Warsaw by night" to film o pragnieniach.

A Ty po czym poznajesz, że mąż Cię kocha?

- Nie potrafię na to odpowiedzieć. Jesteśmy dość różni. Parafrazując klasyków: nie zawsze patrzymy w tym samym kierunku.

Nie była to więc miłość, które spadła na Was jak grom z jasnego

nieba?

- To prawda. Mimo to Marek jest najbliższym mi człowiekiem, oprócz moich dzieci. I zawsze będę powtarzać, że bardzo, bardzo lubię mojego męża. Myślę, że to jest w związku najważniejsze.

To na przyjaźni powinno opierać się małżeństwo? Uważasz, że jest solidniejszą podstawą dla trwałego związku niż namiętność, która nagle na nas spada?

- Tak, moim zdaniem przyjaźń to podstawa, chyba że jest to związek tylko seksualny, wówczas wystarczy namiętność. Chociaż... wtedy też partnerzy powinni się przynajmniej trochę lubić (śmiech). Dla mnie przyjaźń jest ważniejsza. Miłość jest bardziej nieprzewidywalna.

Kuba Sienkiewicz, lider Elektrycznych Gitar śpiewał: "Wszędzie dookoła czyha pokusa goła"... Zgadzasz się z nim?

- (śmiech) Ja jestem wierną osobą, ale nie wiem, co mi przyjdzie do głowy za miesiąc. Co drugie małżeństwo rozpada się dziś z powodu zdrady.

Wierność jest trudna?

- No pewnie, bardzo trudna.

A gdybyś któregoś dnia stanęła przed wyborem: rozstać się czy jednak wybaczyć, to co byś wówczas wybrała?

- Kiedyś mówiłam, że nigdy nie wybaczyłabym zdrady. Dzisiaj też tak samo myślę, ale przecież "nie wiem, co mi przyjdzie do głowy za miesiąc""...

Jesteście ze sobą jedenaście lat. Wydaje się, że to szmat czasu, szczególnie w środowisku showbusinessu.

- Ludzie są razem dwadzieścia, czterdzieści, a nawet pięćdziesiąt lat.

Masz swoje własne sposoby na to, by tyle ze sobą wytrwać?

- Nie, i w ogóle dziwię się, że to tak długo trwa (śmiech). Ale chciałabym, żeby było tak dalej. Bo Marek naprawdę jest fajny.

Twój partner, Marek Modzelewski, jest autorem scenariusza do "Warsaw by night". Można powiedzieć, że... załatwiłaś sobie rolę?

- Właściwie można tak powiedzieć, bo rola Igi była napisana specjalnie dla mnie. Ale po sztuce "Imieniny" autorstwa Marka powiedziałam sobie, że nie chcę grać w sztukach mojego męża. W teatrze dramaturg przychodzi na próby, chyba nie zniosłabym jego obecności podczas mojej pracy. W kinie nad wszystkim czuwa reżyser.

Oboje z mężem jesteście artystami. Trudno się żyje w takiej rodzinie?

- Od dwóch lat jestem nauczycielką w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi, a Marek jest przede wszystkim lekarzem. Chodzi normalnie do pracy, ma dyżury, po których często wraca zmęczony i siada do pisania. Wtedy jest artystą. Mamy nieduże mieszkanie, więc musi mu wystarczyć stół w kuchni (śmiech). Na szczęście umie się skupić, gdy wokół toczy się normalne życie.

A Ty skończyłaś swój scenariusz?

- No właśnie nie. Bo nie umiem się skupić. Za dużo rzeczy mnie rozprasza. Ale myślę o nim tak jak o kolejnym obiedzie, zakupach czy podróży metrem.

Myślałam, że gwiazda jeździ jaguarem lub mercedesem... A Ty metrem?

- Jak mnóstwo innych ludzi. Mieszkam blisko metra i uwielbiam nim jeździć, docieram tak prawie wszędzie. Syna, Staszka wożę metrem do przedszkola.

Jak ludzie w środkach komunikacji publicznej reagują na znaną aktorkę? Wchodzisz do wagonu metra i... co się dzieje?

- I nic. Czasem ktoś się uśmiechnie. Jeżdżę też tramwajami. Parkowanie w centrum stolicy jest tak masakryczne, że wolę przemieszczać się komunikacją miejską.

Prowadzisz otwarty dom, lubisz zapraszać przyjaciół, urządzać przyjęcia. Co na to mąż?

- Już się przyzwyczaił, a nawet uczestniczy.

Jej portret

IZA KUNA urodziła się 25.11. 1970 r. w Tomaszowie Mazowieckim. W 1993 r. ukończyła Wydział Aktorski PWSFTviT w Łodzi. Obecnie jest wykładowcą w tej szkole.

NAJWAŻNIEJSZE ROLE Wystąpiła m.in. w serialach: "Barwy szczęścia", "Krew z krwi", "Szpilki na Giewoncie", "Baron 24", w komediach: "Lejdis", "Idealny facet dla mojej dziewczyny", "Śniadanie do łóżka" oraz w dramatach: "33 sceny z życia", "Galerianki", "Płynące wieżowce", "Drogówka", "Pod Mocnym Aniołem". Na scenie można ją zobaczyć m.in. w spektaklach: "Ich czworo" w Teatrze Polonia i "Złodziej" w Teatrze Capitol. Wkrótce premiera sztuki w Teatrze Telewizji "Trash story" z jej udziałem.

RODZINA Mąż - Marek Modzelewski, lekarz radiolog, scenarzysta, dramaturg. 19-letnia córka Nadia, 6-letni synek Staś.

CO LUBI Spotkania towarzyskie w jej domu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji