Artykuły

Show Jerzego Snakowskiego

Trójmiejskie teatry proponują coraz więcej edukacyjnych spotkań. Kolejną taką ofertą jest cykl "Musicalomania" w Teatrze Muzycznym. Przepis jest prosty: lekka konferansjerka Snakowskiego, szczypta powagi (rozmowa z geografem kultury prof. Mariuszem Czepczyńskim) i kilka musicalowych wstawek w wykonaniu kwartetu artystów Teatru Muzycznego, ubarwionego kwartetem tanecznym - pisze Jarosław Zalesiński w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Historia musicalu podana jak na patelni - pomyślałem sobie w pewnym momencie o show Jerzego Snakowskiego "Musicalomania". W tym to momencie Snakowski demonstrował przed publicznością sporych rozmiarów patelnię (z przypalonym dnem, czyli używaną...). Jakie miejsce zajęła patelnia w historii musicalu? Ano taką, że niegdyś twórcy rewiowych przedstawień w Ameryce (m.in. to z tych rewii wyłonił się z czasem musical) postanowili przyciągnąć publiczność na przedstawienia, proponując paniom, które kupią bilet, rozmaity sprzęt kuchenny gratis. Marketingowy pomysł chwycił, panie, razem z dziećmi, zaczęły się całkiem licznie pojawiać na widowni...

Jerzy Snakowski również rozdał w promocji, a dokładniej w konkursie, zaproszenie do teatru, ale i bez tego marketingu jego edukacyjne show chwyciło. Chociaż w minioną niedzielę "Musicalomania" odbywała się po raz pierwszy, Sala Nowa Teatru Muzycznego była wypełniona praktycznie do ostatniego miejsca. Czy to możliwe, że aż do Gdyni dotarła dobra opinia o organizowanych przez Snakowskiego wcześniej w Gdańsku edukacyjnych spotkaniach w Operze Bałtyckiej opowiadających o historii opery? Tego nie wiem, ale po pierwszej edycji jestem o popularność "Musicalomanii" spokojny. Wygląda na to, że ma już swoją publiczność.

Przepis jest prosty: lekka konferansjerka Snakowskiego, szczypta powagi (rozmowa z geografem kultury prof. Mariuszem Czepczyńskim) i kilka musicalowych wstawek w wykonaniu kwartetu artystów Teatru Muzycznego (Agnieszka Kaczor, Dorota Kowalewska, Andrzej Śledź i Tomasz Więcek), ubarwionego kwartetem tanecznym. Można by się tylko zastanawiać, czy odrobinę nie za wiele było Snakowskiego, a za mało musicalowych wstawek, ale celem takich show jest jednak głównie edukacja. A o historii musicalu, jego początkach, można było dowiedzieć się sporo. Ciąg dalszy nastąpi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji