Jeszcze jeden teatr...
Najmłodszym warszawskim teatrem jest Teatr na Woli, który przed 2 tygodniami zainaugurował swoją działalność przedstawieniem "Pierwszego dnia wolności" L. Kruczkowskiego. Stolica wzbogaciła się więc o kolejną placówkę kulturalną, a Wola - dzielnica, która dotąd większych tradycji teatralnych nie miała - o pierwszy zawodowy teatr.
Nowy teatr pod dyrekcją i kierownictwem artystycznym Tadeusza Łomnickiego, mieści się w siedzibie dawnego kina "Mazowsze" przy Zakładach im. M. Kasprzaka. Wnętrze, całkowicie zmodernizowane, zmieniło się nie do poznania. Dosłownie: wewnątrz istniejącego budynku został wybudowany teatr (według projektu architektów - Jacka Jedynaka, Anny Kapitaniak i Marka Wojciechowskiego), szło nie o zwykłą przeróbkę, ale o stworzenie od podstaw teatru, przystosowanego do nowoczesnych wymogów.
Tak powstał teatr funkcjonalny, nowoczesny, dość niekonwencjonalny i, co najbardziej zadziwiające - w niesłychanie krótkim terminie, w pół roku zaledwie. Prosty, trochę nawet surowy. Zewnętrznym akcentem teatru jest oświetlona metalowa konstrukcja, do wejścia zapraszają wysunięte na ulicę duże szklane drzwi, przez które widać foyer.
Ciekawie zaprojektowano salę teatralną: zamiast sufitu zwiesza się tu stalowe rusztowanie, widownia wznosi się amfiteatralnie, z trzech stron otaczając scenę, a właściwie - sceny, bo jest ich kilka. Ta tradycyjna, która może być zasuwana kurtyną i niżej obszernej proscenium, scena główna może się też łączyć z widownią za pomocą różnego rodzaju pomostów. Teatr został tak pomyślany, by dowolnie zmieniać i modulować miejsce gry, wprowadzać akcję bliżej widzów.
I ten model konstrukcyjny teatru całkowicie odpowiada założeniom ideowym, jakie postawił przed sobą zespół. Teatr na Woli liczy na robotniczą widownię dzielnicy, do niej adresuje głównie swój repertuar i z nią chce nawiązać dialog. Chce być teatrem realistycznym, z repertuarem zarówno poważnym, jak i relaksowym, komediowym, z repertuarem współczesnym, który - jak powiada dyrektor Łomnicki - oznacza nie tylko pozycje napisane dzisiaj, ale i te, których problematyka brzmi żywo i może atakować współczesnego widza.
W tym kierunku idzie też premierowy spektakl "Pierwszego dnia wolności" w reżyserii T. Łomnickiego (który jednocześnie kreuje w nim Anzelma), ze scenografią Juliana Pałki, w wykonaniu młodego zespołu aktorskiego; część aktorów jest jeszcze studentami PWST. Dramat Kruczkowskiego - dramat między ludzkimi uczuciami a prawami historii - rozgrywa się "blisko" publiczności, wśród niewielu rekwizytów, w realistycznej, ale wyrywkowej scenerii, która symbolizuje tymczasowość, zniszczenie. W interpretacji młodych aktorów, bardzo spontanicznej zresztą i ekspresyjnej, na pierwszy plan wysuwa się sprawa niemożności porozumienia się człowieka z człowiekiem, zniewolenia okolicznościami zewnętrznymi - w relacji Polacy-Niemcy, i szerzej: w relacji ludzie. Niemcy-Niemcy, mężczyźni-kobiety (w rozszerzonej interpretacji reżyser dodaje w spektaklu jedną scenę, której nie ma w tekście - dla widzów jest to dodatkowo mocny akcent, jako że oglądamy męski strip-tease, co prawda tylko od tyłu).
Mimo że od premiery "Pierwszego dnia wolności" minęło niewiele czasu, w Teatrze na Woli trwają już próby do nowego przedstawienia. Andrzej Wajda i Krystyna Zachwatowicz przygotowują inscenizację hiszpańskiego dramatu o Goyi "Gdy rozum śpi", współczesnego dramaturga Antonio Buero Yallejo; w tym sezonie teatr zaprezentuje również "Proletariat" wg Władysława Broniewskiego, wystawi radziecki reportaż sceniczny "Protokół z pewnego posiedzenia" Aleksandra Gelmana, a następnie komedię Georga Buchnera "Leonce i Lena". W planach są poza tym: widowisko muzyczne z dziejów Woli, spektakl muzyczny oparty na warszawskim folklorze, polska komedia oświeceniowa i komedia Fredry w formie musicalu, komedie Szekspira, teksty Brechta. Teatr zamierza także sięgnąć po reportaż polityczny, pamiętniki i ufundować specjalną nagrodę dla dramaturga, który napisze dla tej sceny współczesną sztukę.
I jeszcze jedna ciekawostka dla teatromanów: Teatr na Woli nie chce ograniczać się tylko do dawania przedstawień. Zapowiada więc organizowanie spotkań i rozmów z publicznością, pomoc w rozwijaniu ruchu amatorskiego, i - zaprasza na próby, by wszyscy ciekawscy mogli poznać żywą pracę aktorów...