Artykuły

Widmowa Warszawa Konwickiego nadal żyje

- Konwicki stworzył XX-wieczną mitologię tego miasta. Bardziej ciemną niż Tyrmand, bardziej rozwichrzoną niż Białoszewski. Kiedy szukam jakiejś analogii w literaturze, przychodzą mi do głowy tylko obrazy Moskwy u Bułhakowa - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.

Kiedy przeczytałem po raz pierwszy "Małą apokalipsę" Konwickiego? Chyba na pierwszym roku studiów. To było podziemne wydanie z początku lat 80., mała czcionka, format kieszonkowy, aby łatwiej było schować w razie rewizji. Pamiętam wstrząsające wrażenie, jakby runęły wszystkie cenzorskie zapory i po raz pierwszy ukazała się prawdziwa Polska. W historii bohatera wędrującego przez Warszawę z kanistrem benzyny, aby spalić się przed Salą Kongresową w proteście przeciw przyłączeniu Polski do ZSRR, przeglądała się cała upiorna rzeczywistość schyłkowego PRL. Rozpadające się gmachy i więzi ludzkie, morze alkoholu zalewające wszystkich: dygnitarzy i opozycjonistów, groteskowa propaganda, klimat beznadziei.

Potem sięgnąłem po starsze "Wniebowstąpienie", surrealistyczną opowieść o Warszawie lat 60., po której krąży chory na amnezję bohater zwany Charonem, szukający swojej tożsamości. Jeszcze później zobaczyłem oparty na "Małej apokalipsie" spektakl "Auto da fe" Teatru Ósmego Dnia, jeden z najmocniejszych obrazów komunistycznego systemu w teatrze. To wystarczyło, bym na Warszawę już zawsze patrzył jego oczami.

Warszawa Konwickiego

Konwicki stworzył XX-wieczną mitologię tego miasta. Bardziej ciemną niż Tyrmand, bardziej rozwichrzoną niż Białoszewski. Kiedy szukam jakiejś analogii w literaturze, przychodzą mi do głowy tylko obrazy Moskwy u Bułhakowa. W "Mistrzu i Małgorzacie", podobnie jak w warszawskich powieściach Konwickiego, wyobraźnia pisarza zagarnia miasto, które staje się bohaterem opowieści na równi z jego mieszkańcami. Patriarsze Prudy, mieszkanie Wolanda na Sadowej, Worobiowe Wzgórza to miejsca symbole, na zawsze zrośnięte z literaturą. Do dzisiaj wycieczki krążą po Moskwie śladami bohaterów Bułhakowa. Podobne wędrówki po Warszawie śladami Konwickiego i jego powieści organizowano w ramach festiwalu Niewinni Czarodzieje. Na trasie były Nowy Świat z barem mlecznym i kawiarnią Bliklego, budynek dawnego Komitetu Centralnego, Czytelnik na Wiejskiej. I przede wszystkim Pałac Kultury - centrum tego mikroświata, "pomnik pychy, statua niewolności, kamienny tort przestrogi", jak go opisywał w "Małej apokalipsie". Ulica Górskiego, przy której mieszkał, biegnie dokładnie na osi widokowej Pałacu. Musiał go codziennie widzieć ze swych okien. To przed Pałacem miał się spalić Tadeusz K., bohater "Małej apokalipsy", stąd do nieba wstępował Charon, bohater "Wniebowstąpienia". Oś świata, wokół której kręci się wszystko.

Nienawidził i kochał to miasto

"Dlaczego nie lubię tego miasta? Nie, to nieprawda. Ja tylko nie kocham, jak te wszystkie osły, które zbijają gotówkę na miłości do Warszawy. Z rana się pewnie dopingują narkotykami, a potem aż do wieczora kochają, kochają i każą sobie za to bulić" - pisał w "Małej apokalipsie". Jego relacja z Warszawą była złożona. Nienawidził tego miasta i kochał je zarazem. Jak większość dzisiejszych mieszkańców stolicy urodził się gdzie indziej. Kiedy przyjechał w 1947 r., miasto było jeszcze morzem ruin. Ze sobą przywiózł Kolonię Wileńską, w której się wychował. Pejzaż podwileńskich wzgórz nakładał się w jego powieściach na obraz gnijącej metropolii. Ratował przed rozpaczą. "Więcej niż pół życia przemieszkałem w tym ułomnym mieście. Grodzie kalekim od zarania, gwałconym przez okupantów, ćwiartowanym przez zaborców, dławionym na arkanie azjatyckich hord. Wpełzłem kiedyś do jego trupa. Miasto z trudem się reanimowało i ja z wolna po raz pierwszy w życiu wracałem do życia. Jesteśmy rówieśnikami. Związał nas przypadek. I okazało się na śmierć i życie".

Te słowa uderzają dzisiaj jeszcze mocniej niż 36 lat temu, kiedy ukazała się "Mała apokalipsa". Zmarł Konwicki. Jego widmowa Warszawa żyje nadal.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji