Artykuły

Katowice. Czytają Szaraniec i Baranowski

Niezwykli aktorzy weszli wczoraj [8 grudnia] na Scenę Kameralną Teatru Śląskiego: Krystyna Doktorowicz, Krystyna Szaraniec [na zdjęciu] czy Henryk Baranowski. Nie grali, za to czytali.

Czytanie sztuk teatralnych przed publicznością to pomysł Teatru Śląskiego. Zaczęło się w zeszłym roku i nieregularnie trwa do dzisiaj. Swoje jednoaktowe dramaty czytał już katowicki artysta wielu dziedzin Piotr Szmitdke, tworząc z tego wystąpienia prawdziwy performance wspomagany przez sprzęt wideo. Zaraz po tym, jak Harold Pinter otrzymał Literacką Nagrodę Nobla, Teatr Śląski zorganizował czytanie jego "Urodzin Stanleya". Na śląskiej scenie czytanej występował też Piotr Bikont, reżyser i znany koneser dobrej kuchni.

Tym razem jednak czytanie będzie wyjątkowe. Przygotowuje je Czesław "Cynio" Magnowski, niegdyś kaskader (przez 40 lat!), teraz pisarz i dramatopisarz. Jego nowelę sfilmował Jan Łomnicki - powstał obraz "Wielka wsypa". Magnowski zaproponował śląskiej scenie "Makbeta ostatecznego" - prześmiewczą wersję sztuki Szekspira, w której obsadził pracowników Teatru Śląskiego i przyjaciół tej sceny. W samych siebie wcielili się więc i Krystyna Doktorowicz, dziekan Wydziału Radia i Telewizji UŚ, i dyrektor artystyczny TŚ Henryk Baranowski. - Nie mam zdolności aktorskich, więc będzie to raczej zabawa - powiedziała Doktorowicz. Bilet na czytanie kosztował złotówkę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji