Artykuły

Balet jest... cool!

- Taniec jest poza granicami wieku. Cieszę się, że coraz więcej młodych ludzi przychodzi na nasze przedstawienia - mówi KRZYSZTOF PASTOR, choreograf, dyrektor Polskiego Baletu Narodowego.

Z dyrektorem Polskiego Baletu Narodowego Krzysztofem Pastorem rozmawiamy o tym, czy do teatru trzeba się wystroić i dlaczego nie trzeba mieć wiedzy o świecie sztuki, aby... zrozumieć przedstawienie.

Jest pan dyrektorem Polskiego Baletu Narodowego. Chciałbym więc, żebyśmy obalili kilka mitów, które powstały na temat baletu...

- To mamy o czym rozmawiać i co dementować, bo stereotypów na temat form tańca, do których zalicza się balet, istnieje cala masa. Po pierwsze, uważa się, że balet jest sztuką trudną w odbiorze.

A tak nie jest?

- Niekoniecznie. Jest szereg baletów, które pozostawiają widzom przestrzeń do rozmyślań i interpretacji. To samo tyczy się muzyki symfonicznej, jazzowej czy popu.

Jednak wiele osób pomija przedstawienia baletowe, bo boi się, że nie zrozumie sztuki, że trzeba mieć wiedzę o tańcu i muzyce. Tylko alfa i omega, pojmie, co twórca przedstawienia miał na myśli?

- Widz słyszy muzykę i widzi ludzi, którzy poruszają się na scenie, więc nie ma mowy o abstrakcji. Muzyka jest formą, która wykorzystuje słuch, a taniec wykorzystuje zarówno oczy, jak i uszy. Pewnie twórcy baletu mają swoje ukryte przesłania, ale dla nas mogą one mieć zupełnie inne znaczenie. "Jezioro łabędzie", "Dziadek do orzechów'" czy "Kopciuszek" to balety, które bez jakiegokolwiek przygotowania można śmiało oglądać i bez problemu zrozumieć. Czemu? Bo nie są one wyzywające w sensie intelektualnym. Jeżeli przyjdzie się z otwartym umysłem, a Polacy właśnie taki mają, nie będzie problemu ze zrozumieniem sztuki. Balet jest cool. Naprawdę!

Jest cool, bo...?

- Jest bardzo komunikatywny i nie potrzebuje języka. Nasz zespół składa się w jednej trzeciej z obcokrajowców. I wszyscy porozumiewają się jednym językiem - tańcem. Również

z publicznością. Poza tym balet może opowiadać bajki, ale może poruszać poważne tematy, jak nasz spektakl "1914.", na który wszystkich serdecznie zapraszam. Jest to kolekcja trzech przedstawień baletowych, niełatwych w odbiorze, ale warto się z nim zmierzyć. "1914." będzie wystawiane w Teatrze Wielkim Operze Narodowej jeszcze do pierwszego tygodnia grudnia. Trzeba się więc śpieszyć, żeby nas obejrzeć.

Balet jest dla ludzi starszych?

- Taniec jest poza granicami wieku. Cieszę się, że coraz więcej młodych ludzi przychodzi na nasze przedstawienia. Tylko jest to normalne zjawisko, że w pewnym wieku potrzebne są wizyty w klubach, żeby się wytańczyć, a w innym następuje zupełna zmiana i rodzi się w nas potrzeba spokoju, wyciszenia się. Balet jednakże nie jest lekturą obowiązkową, a jedynie bardzo dynamiczną formą sztuki.

Mówi się również, że balet jest snobistyczny...

- Za czasów Ludwika XTV była to sztuka dworska. W Polsce balet powstał za czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego. Oglądała go tylko arystokracja. Być może stąd bierze się błędne przekonanie, że jest on snobistyczny. Ale przecież nie w naszych czasach!

A wymaga specjalnej oprawy od widza: smokingu, muszki, białej koszuli czy sukienki balowej?

- Ostatnio słyszałem taką opinię w radio. Jedna znana stylistka stwierdziła, że trzeba podkreślać strojem powagę sytuacji. Uważam, że wcale nie trzeba stroić się, żeby przyjść na przedstawienie. Jeżeli ktoś lubi dżinsy i T-shirt, to niech się tak ubiera do nas. Liczy się wygoda, a nie konwenanse.

Zdziwił mnie pan!

- Podkreślę to raz jeszcze. Balet naprawdę jest cool! (śmiech)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji