Artykuły

Dyrektorzy dolnośląskich instytucji kultury, których organizatorem jest samorząd województwa, protestują przeciwko cięciom w przyszłorocznym budżecie województwa. Dotacje dla tych instytucji mają być mniejsze od 5 do ponad 30 proc. niż w tym roku.

Samorząd Województwa Dolnośląskiego jest organizatorem kilkunastu instytucji kultury w regionie. To m.in. Teatr Polski we Wrocławiu, Narodowe Forum Muzyki, Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu, Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy czy Filharmonia Dolnośląska w Jeleniej Górze.

We wtorek dyrektorzy tych instytucji spotkali się w Operze Wrocławskiej z przedstawicielami Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego.

Dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu Krzysztof Mieszkowski ocenił, że cięcia na kulturę w projekcie budżetu spowodują "zlikwidowanie kultury na Dolnym Śląsku".

- To zdarzy się po raz pierwszy w historii naszego kraju, te propozycje finansowe, które zostały przedstawione wszystkim dyrektorom są nie do przyjęcia - oświadczył Mieszkowski. Tak uważa również dyrektor Narodowego Forum Muzyki, który powiedział, że plany budżetowe samorządu województwa "są jednoznaczne z likwidacją niektórych instytucji".

Według projektu budżetu województwa dolnośląskiego na 2015 r. dotacje na instytucje kultury w regionie mają być niższe od 5 do ponad 30 proc. niż w tym roku. W projekcie zapisano, że wyniosą one łącznie około 55 mln zł. - To o 9 mln zł mniej niż w 2014 r. - powiedziała PAP skarbnik województwa Elżbieta Berezowska.

W najtrudniejszej sytuacji mogą się znaleźć m.in. Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu czy Filharmonia Dolnośląska w Jeleniej Górze. - 20 listopada otrzymałam pismo z urzędu z informacją, że nasza dotacja będzie o 30 proc. niższa. To nie jest budżet, który pozwala ograniczyć działalność, zrezygnować z jednej premiery, to jest budżet, w którym zabraknie pieniędzy na płace i na utrzymanie budynków. My walczymy o życie, po co komu teatr, który nie gra - podkreśliła dyrektor Teatru Dramatycznego w Wałbrzych Danuta Marosz.

Dyrektor Filharmonia Dolnośląska w Jeleniej Górze Zuzanna Dziedzic powiedziała, że w tym roku otrzymała dotację podstawową w wysokości 4,7 mln zł. - Wystarczyło to na opłacenie wynagrodzeń pracowników i nie do końca na utrzymanie budynku filharmonii. W planach na przyszły rok ta dotacje jest mniejsza o 1,4 mln zł, co oznacza, że aby zapewnić płacę muszę zwolnic 30 osób. A co z utrzymaniem budynku? - pytała Dziedzic.

Skarbnik województwa dolnośląskiego tłumaczyła dyrektorom instytucji kultury, że cięcia dotykają nie tylko kultury, ale również innych obszarów. - Mamy gorszą sytuację finansową przede wszystkim ze względu na niższy podatek CIT płacony przez KGHM - zaznaczyła skarbnik.

Wyjaśniła, że w 2012 r. wpływy z podatku CIT do budżetu województwa wyniosły 700 mln zł, z czego KGHM wpłacił 400 mln zł. - W 2014 r. wpływy z KGHM to 100 mln zł, a w przyszłym roku będą jeszcze niższe. Wynika to m.in. z płaconego przez tę firmę podatku od kopalin, który jest odprowadzany do budżetu państwa i licznych inwestycji zagranicznych miedziowej spółki. To powoduje, że zysk KGHM jest niższy, a więc i płacą niższy podatek CIT - zauważyła.

Berezowska uspokajała, że w 2014 r. budżet województwa również musiał borykać się z problemami finansowymi, a jednak instytucje kultury na tym nie ucierpiały. - Zrekompensujemy braki finansowe w instytucjach kultury z rezerwy celowej województwa i obiecanych przez ministerstwo finansów 13 mln zł rekompensaty za straty jakie ponosi budżet województwa w związku z podatkiem od kopalin i płaconym wysokim janosikowym - podkreśliła.

Dyrektorów instytucji kultury te zapewnienia nie przekonały i zaplanowano kolejne spotkanie, tym razem z udziałem marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego. Dyrektorzy chcą również w tej sprawie wystosować list protestacyjny do prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz premier Ewy Kopacz.