Artykuły

Jak być kochanym

"Przyszedł meżczyzna do kobiety" na Scenie Inicjatyw Aktorskich Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu. Pisze Alicja Śliwa w Tygodniku Wałbrzyskim.

Irena Wójcik i Piotr Tokarz okazali się doskonali w rolach kobiety po przejściach i mężczyzny z przeszłością w dramacie Siemiona Złotnikowa "Przyszedł mężczyzna do kobiety". Zrealizowany przez nich w ramach Sceny Inicjatyw Aktorskich spektakl może stać się przebojem wałbrzyskiego Teatru Dramatycznego

Historia spotkania dwojga ludzi, którzy mają za sobą nieudane związki i są już prawie pozbawieni złudzeń, to wydawałoby się temat banalny i zgrany na śmierć Czy można powiedzieć o nim coś odkrywczego? Zapewne nie, ale patrząc choćby na popularność, jaką cieszą się poradniki dotyczące relacji damsko - męskich, ten temat wciąż jest jednym z najgorętszych, jaki nas dotyczy. Liczy się sposób mówienia o nim, a w przypadku teatru także osobowość wykonawców. Aktorzy z Szaniawskiego ją mają, a do tego pasują do siebie perfekcyjnie. Przypomnę, że Irena Wójcik i Piotr Tokarz zagrali już parę w przedstawieniu "Dekalog: Volare" w reżyserii Marana Wierzchowskiego (pamiętna scena z pierogami). Tekst Siemiona Złotnikowa w przekładzie Andrzeja Wanata dat im możliwość zaprezentowania i strony komicznej, i lirycznej swojego aktorstwa. Aptekarz Mieczysław (Piotr Tokarz) jest nieśmiałym i zrezygnowanym mężczyzną, który dla uczucia łatwo podporządkowuje się władczej choć delikatnej w głębi duszy Ewelinie (Irena Wójcik). Od początku kibicujemy tej dwójce zagubionych i spragnionych uczucia bohaterów. Ich spotkanie przechodzi różne fezy. Dzięki trafnej grze aktorskiej możemy z łatwością zrozumieć ich zachowania. Śmieszne, ale

bardzo prawdziwe i ludzkie. Żartobliwie dobrane piosenki (Izabela Trojanowska, Zbigniew Wodecki i Zdzisława Sośnicka) dopowiadają potrzeby postaci. Kiedy słyszymy Je faime... moi non plus" Serge'a Gainsbourga i Jane Birkin wiemy, co się kroi... Natomiast "pościelowy" przebój Morrisa Alberta "Feelings" wywołuje nawet lekkie wzruszenie. Spontaniczne i entuzjastyczne reakcje podczas premiery pokazały, że widzowie czekali na taką sztukę - lekką, łatwą i przyjemną w dobrym tego słowa znaczeniu. Komedię, która nie obraża inteligencji."Przyszedł..." właśnie taka jest.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji