Człowiek uwikłany w historię i biologię
"Kartoteka" Tadeusza Różewicza w reżyserii Piotra Łazarkiewicza, z Wiesławem Komasą w roli głównej, to najnowsza propozycja Teatru Miejskiego im. W. Gombrowicza w Gdyni. - Możemy traktować Bohatera jako everymana, który równie dobrze mógłby żyć teraz - podkreśla reżyser
Ponad czterdzieści lat temu Tadeusz Różewicz napisał "Kartotekę". Przez pokolenie Kolumbów była traktowana przede wszystkim jako rodzaj rozliczenia się z wojną i czasem, który bolał najbardziej. Utwór szybko został zaliczony do kanonu dramatu współczesnego, ujmując publiczność i krytykę poezją komizmu i groteską. Jan Kott po premierze "Kartoteki" w 1960 roku powiedział: - To nie są żarty. Różewicz napisał naprawdę tradycyjny narodowy dramat. Natomiast Piotr Łazarkiewicz odczytuje ten tekst bardzo współcześnie i tak też go realizuje. Dziś spróbuje przekonać widzów Teatru Miejskiego w Gdyni, że dramat sprzed tylu lat jest rzeczą o wiele poważniejszą. Sam reżyser mówi: - Kiedy odejmiemy aspekt historyczny dramatu, możemy traktować Bohatera jako everymana, który równie dobrze mógłby żyć teraz.
Dzieło Różewicza przenika z jednej strony lęk o los człowieka, smutek i zdziwienie, a z drugiej strony ukryta tęsknota za ładem, który ocalał w chaosie świata. Autor konsekwentnie tworzy portret współczesnego człowieka uwikłanego w historię i biologię, ogarniętego lękiem nadchodzącej katastrofy i stale poszukuje formy dla wyrażenia doświadczenia egzystencjalnego.
Gdyński spektakl, który kilka lat temu wystawiono na jeleniogórskim spotkaniu teatralnym z okazji rocznicy urodzin Różewicza, wyreżyserował znany reżyser teatralny i filmowy Piotr Łazarkiewicz.
W Bohatera wcielił się Wiesław Komasa (w swoim dorobku ma dziesiątki ról teatralnych, filmowych i telewizyjnych), dla którego postać, jaką gra, ma szczególne znaczenie, sam przyznaje: - Jestem wdzięczny losowi, że mogłem się z nią zetknąć. Od samego początku noszę w sobie tę postać. To jedna z tych ról, które człowieka oplatają, opętują i ubiorą w smutek, który jest bardzo trudny do przebicia...
Dramat Tadeusza Różewicza jest sztuką, w której autor poukrywał bardzo wiele rzeczy. - Sam Bohater nauczył się zakłamywać rzeczywistość z dużą zręcznością i wiedział, jak się zachować, żeby zostawić sobie to, co jest najgłębsze w duszy - mówi Łazarkiewicz. - Tak samo "Kartoteka" jest kamuflażem samym w sobie, a jej deszyfrowanie jest dużą przygodą.