Artykuły

Poznań. Ministerstwo kupi szkołę baletową?

Jest przełom w sprawie: kuria zmienia zdanie i rozważa sprzedaż swojej części nieruchomości przy ul. Gołębiej. Możliwe, że ministerstwo kupi szkołę baletową w Poznaniu.

Tymczasem Sąd Apelacyjny w Poznaniu rozpatrzy w czwartek skargę archidiecezji. Zamiast 5 mln zł kuria domaga się 13 mln zł. Jest przełom w sprawie szkoły baletowej w Poznaniu. Tancerzom groziła eksmisja, jednak po złożonej przez ministerstwo kultury propozycji zakupu budynku - początkowo niechętna poznańska kuria - teraz poważnie rozważa jej sprzedaż. Z naszych informacji wynika, że cena nie jest zaporowa, ale jeszcze nie wiadomo, kiedy miałoby dojść do podpisania umowy kupna. Trwa także wycena obiektu.

- Jesteśmy otwarci na propozycję wykupu nieruchomości.

Na sprzedaż budynku musiałaby jednak wyrazić zgodę Stolica Apostolska - informuje mec. Mikołaj Drozdowicz, przedstawiciel kurii.

Dyrektor szkoły jest dobrej myśli. - Mogę powiedzieć, że zapanował dobry klimat w rozmowach między nami a stroną kościelną. Wykup nieruchomości stał się realny. Wierzymy, że zostaniemy przy Gołębiej - mówi Mirosław Różalski.

Dwa tygodnie temu doszło do spotkania stron w tej sprawie. Rzecznik Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, sprawującego nadzór nad placówką, ostrożnie wypowiada się w sprawie. W rozmowie z "Głosem" potwierdzając jedynie, że "rozmowy trwają".

Szkoła nie chce wynosić się z Gołębiej

O problemach szkoły baletowej głośno zrobiło się dwa lata temu. Archidiecezja ogłosiła wówczas, że będzie domagać się przed sądem zwrócenia nieruchomości od Skarbu Państwa. Konkretnie chodziło o jedną czterech działek, na których posadowiono budynek szkoły - tę najbardziej reprezentacyjną, z sześcioma salami baletowymi i dziedzińcem od ul. Gołębiej. O roszczeniach kurii od początku mówiło się, że są zasadne.

Jeszcze w 2007 r. ministerstwo przegrało z kurią sprawę o zasiedzenie nieruchomości. Od tamtej pory w świetle prawa szkoła była więc dzikim lokatorem przy Gołębiej.

Sytuacja najbardziej stresowała władze szkoły i samych uczniów. Nie było wiadomo co dalej stanie się z placówką, groziła jej eksmisja.

Dyrektor wielokrotnie wskazywał, że w tej chwili nie ma w Poznaniu budynku, do której szkoła mogłaby się przenieść (ze względu na specyficzne wymagania szkoły baletowej). Przyszłość szkoły stała pod dużym znakiem zapytania.

Ta sytuacja zmieniła się dopiero w sierpniu tego roku. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podpisało umowę najmu z właścicielem budynku, czyli Archidiecezją Poznańską. Umowa została zawarta na dwa lata, zobowiązuje Skarb Państwa do uiszczania miesięcznie 80 tys. zł czynszu za "kościelną część" obiektu.

Zamiast 13 mln zł będzie tylko 5 mln?

Podpisanie umowy stało się konieczne po wyroku sądu, jaki zapadł w styczniu tego roku.

Sąd przychylił się do roszczeń poznańskiej kurii, która domagała się uiszczenia opłaty za bezumowne korzystanie z budynku oraz "wydania nieruchomości", co w istocie oznaczałoby eksmisję szkoły. Sędzia dowodziła wówczas, że ministerstwo działało w złej wierze, wiedząc kto jest właścicielem i znając zapisy w księdze wieczystej, nie robiło nic, by zalegalizować funkcjonowanie szkoły w budynku.

Mimo to, z 13 mln zł jakich chciała strona kościelna sąd uznał za zasadne tylko 5 mln zł (te pieniądze już zostały przekazane Kościołowi). Kuria odwołała się od tego wyroku. W czwartek Sąd Apelacyjny będzie rozpatrywał jej apelację. Historia sporu ministerstwa i archidiecezji Odnalezione w archiwach - m.in. w Muzeum Archidiecezjal-nym - dokumenty wskazują, że działka, na której powstała szkoła baletowa należy do Kościoła od XVI w.

W latach 50. XX w. dekretem władz została ona przekazana szkole baletowej. Od 2007 r. kiedy zapadł wyrok - przyznający Archidiecezji Poznańskiej prawo do nieruchomości - między stronami trwały negocjacje. Nie doprowadziły one jednak ani do podpisania umowy najmu między ministerstwem a kurią, ani do wykupu nieruchomości.

Rozmowy nabrały tempa dopiero po wyroku, jaki zapadł w tym roku. Po pierwsze, strony podpisały umowę najmu na najbliższe dwa lata. Po drugie, realna stała się sprzedaż nieruchomości, o co ministerstwo początkowo zabiegało. Taką propozycję miał złożyć kurii jeszcze minister Bogdan Zdrojewski (obecnie europoseł).

Strona kościelna od początku z kolei deklarowała, że szkoły nie chce z budynku eksmitować (choć wyrok sądu na to pozwala).

Przypomnijmy, że Szkoła Baletowa działa w budynku przy ul. Gołębiej w Poznaniu już od lat 50.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji