Artykuły

Wrocław. Premiera Lupy - nie ma próby, jest film

Na środę zaplanowano, przełożoną z poniedziałku, próbę prasową dla przedstawicieli mediów i fotoreporterów. Zamiast zapowiadanej sceny "Wycinki", która miała zostać sfotografowana, zdecydowano się na puszczenie filmu. - Po co nas zaprosiliście? To marnowanie naszego czasu - mówili oburzeni fotoreporterzy.

Premiera spektaklu "Wycinka" Krystiana Lupy, określana jako teatralne wydarzenie sezonu, już w czwartek. Zapowiadana na poniedziałek próba prasowa dla przedstawicieli mediów i fotoreporterów została przesunięta - ze względu na opóźnienia podczas produkcji scenografii - na środę. Na miejscu stawiło się dzisiaj około trzydziestu osób - dziennikarzy oraz fotoreporterów, którzy mieli sfotografować fragment spektaklu. Po czterdziestominutowym opóźnieniu okazało się, że zamiast sceny "Wycinki" zostanie pokazany... film, przedstawiający scenę ze spektaklu. Przedstawiał on bohaterów spektaklu "Lupy", którzy spożywają posiłek.

Fotoreporterzy nie kryli oburzenia.

Nie wykorzystają zdjęć Teatru

- Po co zaprosiliście państwo fotoreporterów? - to pierwsze pytanie, jakie padło po odtworzeniu filmu. Dyrektor Teatru Polskiego Krzysztof Mieszkowski tłumaczył między innymi, że w planach jest, aby zdjęcia do spektakli robili jedynie fotoreporterzy Teatru. - To na czym w takim razie będzie polegać nasza praca? Będziecie robili zdjęcia i nam wysyłać. Recenzje również będziecie pisać? - padło z sali. Nieoficjalnie okazało się jednak, że pokaz jednej ze scen dla reporterów był w planach, przeszkodziła temu jednak "sytuacja osobista" jednej z aktorek. Za zaistniałą sytuację przepraszali zarówno Mieszkowski, jak i reżyser spektaklu Krystian Lupa.

Fotoreporterzy mówili, że pierwszy raz spotykają się z taką sytuacją i krytykowali teatr za to, że nie informuje on o rzeczach istotnych. - Czekaliśmy czterdzieści minut na sfotografowanie sceny, której ostatecznie nie ma - mówili.

Po zakończeniu próby prasowej dyskusja przeniosła się poza scenę. - Nie szanujecie ani naszego czasu, ani nas - mówiła jedna z obecnych dziennikarek. - Jedyne co możemy zrobić, to przeprosić, że dzisiaj nie było próby prasowej, i zaprosić was na premierę spektaklu - odpowiedział rzecznik Teatru Polskiego Dawid Janiuś. Fotoreporterzy tłumaczyli, że potrzebują materiału zdjęciowego i zapowiedzieli, że z premedytacją nie wykorzystają tych, które zostaną im udostępnione przez Teatr Polski. - Wygląda na to, że chcecie z nami walczyć - dodał jeden z nich.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji