Artykuły

Wielki człowiek do małych interesów

Aleksander Fredro, mimo sukcesów swoich komedii, wśród publiczności, przerwał ich pisanie w roku 1842. Pierwszym utworem scenicznym, jaki powstał po blisko dwunastoletniej przerwie - jak przypuszczają literaturoznawcy - był właśnie "Wielki człowiek do małych interesów". Dlaczego zamilkł? Pierwszym powodem były bez wątpienia ataki, jakie na komedie, rzekomo pozbawione narodowego ducha i kosmopolityczne przypuścili literaci obozu rewolucyjno-demokratycznego. Zwłaszcza Seweryn Goszczyński. Ale faktem jest też, że nostalgiczno-sentymentalne utwory pana hrabiego niezbyt pasowały już do zmieniającej się rzeczywistości. Powoli zaczynał triumfować kapitalizm - zdaniem Fredry - główny wróg jego klasy. Dlatego w "Wielkim człowieku do małych interesów bardziej od sentymentalnego ciepła i humoru wcześniejszych komedii pobrzmiewa nuta sceptycyzmu, niewiary w system, w którym jedyną wartością ma być pieniądz i umiejętność kombinowania. Oczywiście, nie byłby Fredro sobą, gdyby nawet w utworze trącającym bardziej poważną nutę, nie pomieścił znakomitych postaci komediowych z zabawnymi powiedzonkami (Jenialkiewicz: "Spuście się na mnie").

Ambroży Jenialkiewicz, tytułowy wielki człowiek do małych interesów, rzeczywiście prowadzi różnego rodzaju rozgrywki i intrygi, zarówno finansowo-administracyjne, jak i miłosne. Zacznijmy od tych ostatnich. Pragnie on wyswatać swoją bratanicę Matyldę z panem Dolskim. Jednocześnie chce temu młodemu i skromnemu mężczyźnie załatwić posadę dyrektora w Towarzystwie Kredytowym. Jak Jenialkiewiczowi udawały się wszelkie interesy najlepiej świadczy fakt, iż posadę dyrektora otrzymał ostatecznie młody, pozbawiony talentu i polotu karierowicz Leon. To właśnie w tej postaci ujawnił Fredro swoje obawy wobec kapitalizmu.

Choć w inscenizacji Wojciecha Nowaka nie brak momentów zabawnych, zwłaszcza dzięki roli Jana Nowickiego (Jenialkiewicz), to jednak reżyserowi bardziej zależało chyba na poważniejszym tonie. Stąd pewnie zakończenie bardziej serio, w którym Jenialkiewicz w mundurze, z popiersiem Napoleona w tle (Fredro za udział w kampanii napoleońskiej otrzymał Legię Honorową) wygłasza już wcale nie tak śmieszną puentę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji