Artykuły

Teatr Maska już nie dla dzieci!

"Białe małżeństwo" w reż.Olega Żiugżdy w Teatrze Maska w Rzeszowie. Pisze Barbara Kędzierska wportalu Towarzystwa Wzajemnej Innowacji

Teatr Maska znany był do tej pory jedynie jako profesjonalny teatr lalek prezentujący sztuki dla dzieci i młodzieży. Jednak od jakiegoś czasu Maska postanowiła swoja specyficzną grę zaadoptować do repertuaru dramatycznego. Na przykładzie sztuki Różewicza widać, że był to strzał w dziesiątkę.

Za nami już 4. edycja festiwalu "Źródła Pamięci Szajna-Grotowski-Kantor", którego pomysłodawcą i dyrektorem artystyczny jest Aneta Adamska z Teatru Przedmieście, a organizatorem Teatr Maska. W ramach tego festiwalu Maska przywitała widzów premierą adresowaną do tego przedziału wiekowego, który rzadko do tej pory pojawiał się tutaj. Tym razem bowiem na scenie Maski mogliśmy obejrzeć sztukę dla dorosłych. Spektakle takie już od pewnego czasu coraz mocniej zadomowiają się w tym kojarzonym do tej pory z widownią dziecięcą teatrze.

Maska sięgnęła do twórczości Tadeusza Różewicza przedstawiając jego "Białe małżeństwo". Jak się okazuje wybór ten dla specyfiki teatru był niezwykle trafny. Ekspresyjnie i niezwykle emocjonalnie prowadzona gra aktorów tego teatru została połączona z postaciami granymi przez pełnowymiarowe, jeśli tak można powiedzieć, lalki. Element lalek zastosowany w dramatycznej sztuce to rozwiązanie niewątpliwie nowatorskie. Przynajmniej dla widzów przyzwyczajonych do tradycyjnego rozumienia teatru. Wprowadziło to do sztuki nieco zapomniany element gry teatralnej znanej przecież w królestwie dziewięciu muz od stuleci. Choćby w teatrach ulicznych. Ostatnio to narzędzie sceniczne może nazbyt pochopnie utożsamia się z prostymi przedstawieniami bajek dla dzieci.

Połączenie "dorosłych" lalek i ujmującej scenografii z poważnym dramatem może okazać się przepisem na sukces. Publiczność nie kryła zadowolenia nagradzając cały zespół pracujący nad tą sztuką brawami i nie szczędząc pochwał. Muszę przyznać, że i na mnie zrobiło duże wrażenie to co zobaczyłam. Jako miłośniczka twórczości Różewicza z pełną aprobatą polecam Wam ten spektakl w Teatrze Maska wyreżyserowany przez Olega Źiugźda.

Wygląda na to, że Teatr Wandy Siemaszkowej i inne rzeszowskie sceny zyskują godnego rywala. Jeżeli kolejne sztuki w "dorosłym" repertuarze Maski będą równie dobre co "Białe małżeństwo", to tylko z pożytkiem dla miłośników teatru w naszym mieście. Będziemy mieć jeszcze większą ofertę. I może nawet się okazać, że widzowie którzy do tej pory częściej wybierali kino, zaczną zadawać sobie pytanie: "Gdzie idziemy, do kina czy do teatru?".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji