Artykuły

Dla dobra sprawy

"Maria Stuart" w reż. Adama Nalepy w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Kamila Łapicka w tygodniku W Sieci.

Na scenę wróciła wielka polityka. 26 września Teatr Wybrzeże dał premierę "Marii Stuart" Friedricha Schillera.

Przedstawienie przygotował Adam Nalepa. Jego poprzedni spektakl z Wybrzeża "Czarownice z Salem" był jedną z najlepszych propozycji 2013 r. Teraz także wziął na warsztat historię pełną intryg i potężnych emocji.

Od zerwania Anglii z Kościołem rzymskim minęło 30 lat. Po krótkich, ale burzliwych rządach katolickiej królowej Marii Tudor władzę przejmuje Elżbieta I. Interesy protestantów i ich fortuny, często zbudowane na grabieży majątków kościelnych, są bezpieczne. Ale nie do końca. W niedalekiej Szkocji na tron wstępuje Maria Stuart, która ma uzasadnione roszczenia do korony Anglii i skupia nadzieje wszystkich tych, którzy tęsknią do starej wiary. Póki żyje rywalka, Elżbieta nie może być spokojna. Wśród jej ludu nadal są rzesze katolików tylko czekających, by przewrócić istniejący porządek. Doradcy królowej widzą jednak wyjście z sytuacji: sfałszować "dowody", oskarżyć Marię o spisek i skazać na śmierć.

Elżbieta hamletyzuje. Czy bezczeszcząc królową, swoją kuzynkę, nie bezcześci siebie samej? Czy krótkowzroczne polityczne kalkulacje, osobista niechęć, a nawet realny konflikt interesu uzasadniają polityczny mord? Czy naprawdę się uda? Czy ten krok może jednak skonsoliduje osłabioną opozycję i doprowadzi do upadku delikatnego status quo? Nie moralność jest tu tematem - wszak monarcha nie podlega prawom obowiązującym zwykłych śmiertelników.

Naprzeciw siebie stanęły Dorota Kolak w roli Marii i Katarzyna Figura jako Elżbieta. Sukces Kolak grającej świetne role w Wybrzeżu od ponad 30 lat tylko potwierdza jej pozycję, natomiast "nowa" w zespole Figura w dramatycznej roli może utrzeć nosa niedowiarkom. "Kobiety nie są słabe" - to jedna z jej pierwszych kwestii. Jej rola inkrustowana jest kusicielskim haftem, ale w tych momentach Figura pozostaje świadoma tego, że kreśli pastisz swojego niegdysiejszego wizerunku. Świetnie się bawi, uwodząc Mirosława Bakę, znakomitego w roli hrabiego Leicestera, uroczego lawiranta, krętacza bez kręgosłupa.

Trudno uwierzyć, że oglądamy opowieść napisaną ponad 200 lat temu i inspirowaną wydarzeniami sprzed lat 400. Marię ścięto, ale musiała chyba myśleć o tym, że Jakub, jej syn, nie będzie miał konkurentów do tronu Elżbiety. Po śmierci królowej dziewicy został pierwszym królem Szkocji i Anglii, które przetrwały razem do dziś.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji