Artykuły

Trwa ósmy Przegląd Przedstawień Istotnych "Przez dotyk". W programie przeglądu oprócz spektakli sprowadzanych z Warszawy, Kielc, Bielska-Białej i Sosnowca znalazło się miejsce na spotkanie z aktorką Agatą Pruchniewską.

W czerwcu tego roku Agata Pruchniewska wydała swoją pierwszą książkę - "I dobry Bóg stworzył aktorkę", opartą na prawdziwych historiach. Wielbiciele Teatru Telewizji znają ją ze spektaklu "Ożenek" wyreżyserowanego przez Jerzego Stuhra. Z tym samym twórcą aktorka pracowała też przy filmie "Obywatel", który czeka na swoją premierę. Częstochowscy widzowie znają ją doskonale za sprawą "Moralności pani Dulskiej", czyli jednej z premier ubiegłego sezonu Teatru im. Mickiewicza. Aktorka wciela się w niej w rolę Juliasiewiczowej. Spektakl ten częstochowski teatr pokazał publiczności we wtorek, w ramach dnia gospodarzy przeglądu. Wieczorem widzowie przenieśli się zaś do Domu Kawiarniano-Barowego Słodko-Gorzki. Tam odbyło się spotkanie promujące debiutancką książkę Pruchniewskiej. Co ciekawe, było to pierwsze spotkanie autorskie w karierze aktorki.

Pies a sprawa literacka

Wieczór poprowadziła Agnieszka Łopacka, aktorka Teatru im. Mickiewicza. Obie panie spotkały się wcześniej na scenie, ponieważ Łopacka gra w "Moralności..." Lokatorkę. Aktorkę częstochowskiego teatru tak wciągnęła książka Pruchniewskiej, że odłożyła nawet na półkę swojego ulubionego "Marqueza".

Podczas spotkania wyświetlono film promujący książkę. Aktorka przeczytała także fragmenty "I dobry Bóg stworzył aktorkę". Opowieści o graniu kury i nieudanym weselu, rozśmieszyły wszystkich słuchaczy. Dystans, z jakim Pruchniewska pisze o sobie, filmowym świecie, gafach, marzeniach, sukcesach i porażkach, jest najlepszym remedium na jesienną chandrę. Choć nie jest to laurka, ponieważ autorka nie boi się opisywać ciemnych stron aktorstwa: braku propozycji, biedy i biegania na castingi, które nie przynoszą nowych ról.

- Do napisania książki nakłoniła mnie bieda z nędzą. Przyszły do mnie i powiedziały: "zrób coś ze sobą". Był to dla mnie ciężki okres zawodowy. Udzielałam się za to aktywnie na Facebooku. Pisałam tam rozmaite statusy, także w imieniu mojego psa. Miałam sygnały, że to się podoba. Zebrałam je w całość i wysłałam do różnych wydawnictw. Przyszła odpowiedź z wydawnictwa Sol, którego współwłaścicielką jest znakomita pisarka - Monika Szwaja. Ma ona psa tej samej rasy co mój i zwariowała na punkcie tej książki. Bardzo chciała ją wydać, ale bezlitosne prawa rynku przekonały ją, żeby tego nie robiła. Namówiła mnie więc do napisania książki o aktorce. Zaryzykowała i mam nadzieję, że nie żałuje - opowiadała Pruchniewska.

Kim jest Janek Kłos?

W książce aktorka opisuje ludzi znanych z teatralnych scen, a także małego i dużego ekranu. Każdą postać ukrywa zaś pod pseudonimem, takim jak choćby Janek Kłos.

- Który jest moim mistrzem, pisałam o nim pracę magisterską, a w książce opisałam go na wielu stronach. Zadzwonił do mnie i był bardzo poruszony. Ja także, bo on do nikogo bezpośrednio nie dzwoni, porozumiewa się przez menedżerkę. Powiedział mi, że bardzo sobie życzy, żeby Najwyższy miał o nim takie zdanie jak ja. Usłyszałam też "pani Agato, to bardzo mądra, dobra książka". Pomyślałam sobie, że warto było ją napisać, choćby dla tego jednego telefonu - zaznaczała autorka.

Wtorkowe spotkanie to nie koniec atrakcji przeglądu. W czwartek Teatr im. Mickiewicza zaprosi na dwa spektakle: "Zbrodnię" graną o godz. 18 i "Konstelacje" grane o godz. 20. Dzień później o godz. 19 widzowie zobaczą "Tramwaj zwany pożądaniem". W sobotę - o godz. 19 - pokazany zostanie "Koń, kobieta i kanarek". Przegląd zakończy się w niedzielę. Wówczas teatr zaprezentuje spektakl "Rzecz o banalności miłości" i koncert "Nie jesteś sama". Na piątkowy i niedzielny spektakl bilety już zostały wyprzedane, na pozostałe propozycje można je jeszcze kupić.