Proces w Salem
Tak to się już od dość dawna dzieje,że każda premiera w Teatrze Dramatycznym w Warszawie staje się wydarzeniem. Teatr ten ma jeden z najciekawszych w Polsce repertuarów. Inscenizacje,a przede wszystkim aktorstwo jest tu najwyższej próby. Na rozpoczęcie bieżącego sezonu teatr przygotował polską prapremierę znanej sztuki Arthura Millera "Proces w Salem". W tym roku zobaczymy wiele sztuk Millera. Teatr im. Słowackiego w Krakowie gra już jego "Widok z mostu" a i "Śmierć komiwojażera" oraz "Wspomnienie o dwóch poniedziałkach" ma wejść na nasze sceny. "Proces w Salem" napisał Miller w 1953 roku w okresie działalności Mac Carthy'ego. Sztuka była protestem przeciwko polowaniom na czarownice,urządzanym przez osławionego senatora. Polski widz zna problematykę tej sztuki Millera z granego u nas filmu zrobionego na podstawie scenariusza J.P.Sartre'a "Czarownice z Salem".
Przedstawienie w Teatrze Dramatycznym jest doskonale,czemu publiczność premierowa dała wyraz długo oklaskując aktorów i reżysera Ludwika Rene. Halina Mikołajska (Elizabeth Proctor) i Jan Świderski(John Proctor)dają koncert gry,jaki gdzie indziej nie często można zobaczyć. Jest w ich aktorstwie jakieś drugie dno,jakaś autentyczna głębia fascynująca widzów. Barbara Kraftówna (Abigail) i Ignacy Gogolewski (pastor Hale) z powodzeniem spróbowali ról odmiennych od ich dotychczasowego repertuaru. Jest to spektakl wyjątkowo jednorodny,widzi się w nim i rozumie współprace,całego zespołu w realizacji koncepcji reżyserskiej. Życzymy teatrowi co najmniej 100 przedstawień.
