Artykuły

Hanuszkiewicza Damy i Huzary

Odparowując ewentualne cięgi za szarganie świętości, współ­autor i reżyser "Dam i huza­rów", Adam Hanuszkiewicz dzieli się w programie teatralnym swoim snem. Pewnej nocy przyśnił mu się hrabia Aleksander, który oświadczył: "Byłem na próbie, uba­wiłem się, akceptuję". Podobno mó­wił jeszcze coś o krytykach, ale tę część snu dyrektor Hanuszkiewicz przezornie przemilczał.

Pan hrabia miał chyba rację. Gdyby w podobny sposób potrak­towano "Zemstę", "Śluby panień­skie", "Geldhaba" czy "Dożywo­cie", arcykomedie w których i sy­tuacje i postacie sceniczne są wie­lowymiarowe, pulsują krwią, może zabiegi, stosowane przez Hanuszkie­wicza, mniej by go zachwyciły. Ale "Damy i huzary" to przepyszna, pełna humoru krotochwila na po­graniczu farsy. I sytuacje i posta­cie są tutaj satyryczno-karykaturalnymi szkicami, które można i należy wzbogacać sensownymi po­mysłami, nawet tekstami z innych utworów Fredry.

Zapewne właśnie dlatego Hanusz­kiewicz wybrał "Damy i huzary". Na dobro jego zapisać należy, że spektakl, wesoły, lekki, rytmiczny i barwny, daleki jest od brutalnej rubaszności i niesmacznego trywializmu. Można było z dam porobić nieprawdopodobne, odrażające koczkodany-podfruwajki, można było wyposażyć kapelana w fioletowy nochal, można było z pary starych huzarów, Grzegorza i Remby, zrobić notorycznych matołów. Hanuszkie­wicz nie poszedł na to, prawie każ­da postać ma w sobie choćby od­robinę czegoś ludzkiego. Kiedy do buchmerowskiego "Dantona" pan Adam wprowadził zespół jazzowy, kierowany przez Andrzeja Kuryle­wicza uważałem to za pomysł nie­fortunny. Ten sam zespół w "Da­mach i huzarach'" jako parodystyczna orkiestra wojskowa, której "tamburmajorem" jest Rembo, stanowi fundamentalną część składową wi­dowiska. Na dobro reżysera zapi­sać również należy, że huzarzy, wszystko co ich otacza, zarówno przedmioty żywe, jak i martwe, traktują jako rodzaj maneżu. Kiedy siedzą na swych stołkach, kiedy biegają po pokojach i balkonach, ma się wrażenie, że cwałują na swoich wojskowych chabetach. Do nastroju pogody i beztroski przy­czynia się scenografia Xymeny Za­niewskiej. Nie ma tym razem w Teatrze Powszechnym szmat, gałganów, szarych ścian i murów, drew­niana jasna boazeria usposabia po­godnie i pobłażliwie dla całej niewydarzonej kompanii, która uwija się na scenie.

Na czoło wykonawców wysunął się Tadeusz Janczar. Jego huzar Rembo, dyrygujący czymś w rodza­ju maczugi, orkiestrą wojskową, która składa się z huzarskich ciu­rów, ma w spojrzeniu, w ruchach i gestach coś rozczulającego i roz­brajającego, stwarza sugestię, że go to wszystko, co się dokoła dzieje, niesamowicie bawi. Major Mariusza Dmochowskiego, nieco ociężały i martwy na początku, zmienia się jak kameleon, staje się, żywą, arcyśmieszną postacią w momencie kiedy uwierzył, że może go kochać urocza dzierlatka. Podobnie wyglą­da sprawa z Gustawem Lutkiewi­czem, który z rębajły i zawodowego zupaka, również uwierzywszy, że może być kochany, przeistacza się w huzarskiego Romea. Kapelan Jó­zefa Pierackiego nie stara się być komiczny za wszelką cenę, osnuwa tę postać leciutką mgiełką me­lancholii.

Spośród licznych reprezentantek płci słabej pięknie, subtelnie, komediowo ujmuje postać nie naj­młodszej panny Anieli, na próżne szukającej odwzajemnionej miłości. Janina Nowicka, Elżbieta Wieczor­kowska i Małgorzata Lorentowicz ujęły rolę sióstr majora, gdaczą­cych jak kwoki, farsowo. Pannę Zofiję, którą mamusia chce wydać za podstarzałego majora, gra pro­sto, bez krygowania się debiutantka Barbara Młynarska. Lekkim, zgrab­nym, elastycznym jej partnerem jest, jako porucznik Edmund, Andrzej Zaorski. I on podobnie jak Janczar sprawia wrażenie, że sam bawi się tym wszystkim nie gorzej od wybuchającej śmiechem widow­ni. Wspomnieć jeszcze wypada o Eugeniuszu Robaczewskim, który gra kamrata huzara Remby.

Byłoby niedobrze, gdyby ta entu­zjastyczna niemal aprobata, stała się rodzajem ostrogi do powtarzania chwytów zastosowanych w "Da­mach i huzarach" i do zbyt częste­go posługiwania się ilustracjami muzycznymi. Nie wszystkie sztuki są "Damami i huzarami".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji