Artykuły

Kawiarnia, w której dostajesz kawę w zamian za piosenkę, Centrum Rezydencji Teatralnej Scena Robocza, poznańskie Centrum Nauki Kopernik, a może nawet poznańska Wenecja. Konkurs na operatora Pawilonu Nowej Gazowni działa animatorom kultury na wyobraźnię - pisze Natalia Mazur w Gazecie Wyborczej - Poznań.

- Miejsce to budziło wiele kontrowersji. Ale, jak to się mówi: muzyka łagodzi obyczaje - mówi dr hab. Alina Mądry z Katedry Muzykologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Mądry pasjonuje się muzyką dawną. Wraz z grupą muzyków, muzykologów ze stowarzyszenia Musica Patria wyszukuje w archiwach nieodkryte dotąd dzieła zapomnianych kompozytorów, przerabia rękopiśmienne nuty na współczesne partytury. Utwory wykonuje zespół Musica Maxima.

- Bardzo chcemy mieć swoje miejsce, nie działać już od projektu do projektu - mówi Mądry. Stowarzyszenie ma pomysł na Centrum Edukacji i Informacji Muzycznej, w którym obecne byłyby różne style muzyczne. Odbywać by się mogły warsztaty kompozytorskie, instrumentalne, starsi i młodsi uczyliby się o muzyce i o dźwięku.

Urząd Miasta szuka operatora dla Pawilonu Nowej Gazowni. Budynek powstał bez konsultacji ze środowiskiem artystycznym i okolicznymi mieszkańcami, nie udało się uczynić z niego centrum kultury. Organizacja, która się tego podejmie, dostanie pieniądze na utrzymanie budynku i dodatkową pulę na działalność. W ramach Kawiarenki Obywatelskiej urzędnicy, animatorzy kultury i mieszkańcy sąsiedztwa zastanawiali się, co w Pawilonie mogłoby powstać i jakie powinny być warunki konkursu.

Rada Osiedla Stare Miasto chciałaby, żeby działalność ta była możliwie spokojna. Parafia Wszystkich Świętych zasugerowała wprost, że najlepsza byłaby makieta Poznania. - Mamy tu już dość kultury, sztuki, męskiego grania do drugiej w nocy - mówiła mieszkanka Grobli.

W dyskusji pojawiły się jednak pomysły znacznie od makiety ciekawsze, choć nie robiące dużo hałasu. Art Fraction Foundation chciałaby stworzyć przy Ewangelickiej instytucję łączącą sztukę, naukę i technologię. Pawilon mógłby się stać pomniejszonym odpowiednikiem warszawskiego Centrum Nauki Kopernik. W prezentacji mnóstwo było słów: innowacja, design, nowe media, background, recykling. Polskie Towarzystwo Artystów, Autorów i Animatorów Kultury PTAAAK tęskni raczej za przeszłością czasami, w których artyści i dziennikarze prowadzili długie dyskusje w kawiarnianym dymie. Odpowiednik SPATiF-u mógłby powstać w Pawilonie, bez dymu, ale za to z kawą, którą dostawałoby się w zamian za piosenkę, wiersz lub rysunek.

Barak Kultury zainspirował się Chwaliszewem, zwanym kiedyś poznańską Wenecją. Chwaliszewo było oblane wodą i wymieszane społecznie. Barak w Pawilonie też chciałby być miejscem dla różnych ludzi. Organizować potańcówki dla mieszkańców dzielnicy, spacery dla tych, którzy znają ją mniej. Pawilon to jedyny budynek tak dobrze dostosowany do potrzeb niepełnosprawnych: mogłyby się tu odbywać pokazy filmowe z audiodeskrypcją dla niewidomych, tłumaczone na język migowy.

Stowarzyszenie Ad Arte planuje warsztaty z ekspertami, którzy uczyliby artystów, jak być zawodowcami. Podczas organizowanej w Pawilonie Poznańskiej Giełdy Projektów Kulturalnych twórcy prezentowaliby swoje pomysły, szukali sponsorów i zdobywali publiczność.

- Poznaniacy nie wiedzą, co to jest Nowa Gazownia, mimo że tu się wiele rzeczy wydarzyło. Temu miejscu trzeba nadać tożsamość - mówił Adam Ziajski ze Sceny Roboczej. Pawilon mógłby przejąć tożsamość Sceny Roboczej, która wkrótce straci siedzibę na Grunwaldzie. Centrum Rezydencji Teatralnej potrafiło zaistnieć w świadomości poznaniaków, jeszcze zanim tak naprawdę powstało.

Konsultacje społeczne pomogą urzędnikom ustalić kryteria konkursu. W konkursie będą mogły wziąć udział także stowarzyszenia, które w kawiarence obywatelskiej się nie pojawiły.