Artykuły

Wampirzyca na maksa

- Mój serdeczny kolega przysłał mi SMS, że ponoć Roman Polański powiedział o mnie: "Narodziła się gwiazda". Ze szczęścia odpłynęłam totalnie - mówi MALWINA KUSIOR, grająca rolę Sary w "Tańcu wampirów" w Teatrze Roma w Warszawie.

Ostatnio śnią się jej po nocach wampiry. Może dzięki temu tak doskonale wcieliła się w postać oblubienicy jednego z nich, że zauroczyła Romana Polańskiego i wygrała casting do roli Sary w musicalu "Taniec wampirów". Za kilka tygodni Malwina Kusior zacznie karierę aktorki musicalowej. I to od razu od głównej roli.

Grażyna Kuryłło: - Premiera tuż-tuż. Masz tremę?

Malwina Kusior: - Boję się strasznie. Wampiry śnią mi się po nocach. Prześladuje mnie szczególnie jeden koszmar. Stoję na scenie w białej sukni, nie znam tekstu ani układu choreograficznego. Suflerka gdzieś zniknęła, ludzie na mnie patrzą, a ja nie wiem, co robić. Innej nocy we śnie wampiry gryzą mnie w szyję. Niby tak samo jest też w przedstawieniu, ale te ze snu kąsają naprawdę i boleśnie. Może to dlatego, że ja też mam już w domu zęby wampira. Protetyk zrobił wszystkim aktorom prawdziwe kły krwiopijcy. Szczęki wampira zniekształcają słowa, musimy nauczyć się mówić w nich wyraźnie. Ale to trudne, bo są one potężne. Zachodzą na dolną wargę.

To co robisz? Chodzisz w nich normalnie po ulicy?

Tak. Noszę je w torebce. Ostatnio byłam w nich z kolegami na dyskotece. Ludzie na początku myślą, że mam taki defekt i boją się podejść. W grupie jest zabawnie, ale niedawno przesadziłam i poszłam w sztucznych zębach do apteki. Jednak nie wytrzymałam wzroku farmaceutki i zasłoniłam kły ręką. Jestem chyba wampirzycą na maksa, bo parę razy widziałam autentyczne przerażenie w oczach łudzi.

Jak z małej wsi Ryczów koło Krakowa trafiłaś do teatru Roma?

Jeździłam na konkursy wokalne. Np. w Wadowicach zostałam "talentem roku 2001". W podstawówce i gimnazjum byłam solistką zespołu szkolnego. Nie mieliśmy, co prawda, nawet nazwy i graliśmy tylko covery znanych przebojów, ale to było dla mnie ważne. Kilka lat temu w Bielsku-Białej na warsztatach spotkałam Macieja Pawłowskiego, kierownika muzycznego teatru Roma. Zaproponował mi pracę sopranistki w chórku Romy.

Dwa lata na etacie chórzystki, a teraz główna rola. Jak to przyjęli twoi bliscy?

Tato zaniemówił, a mama się rozpłakała. Ja do tej pory nie mogę uwierzyć. A moi koledzy i koleżanki przyjęli to spokojnie. Oni już przyzwyczaili się do tego, że rzucam im się na szyję, gdy przydarzy mi się coś niesamowitego. Ale najzabawniejsze historie działy się po tym, jak jedna z gazet napisała, że odtwórczyni roli Sary wygra los na loterii, bo szansa współpracy z Polańskim to tak, jakby dostać milion dolarów. Klienci mojego taty, lekarza weterynarii, wzięli to dosłownie i wypytywali go, jak to jest mieć milionerkę w rodzinie.

W tym roku zdałaś maturę. Jak pogodziłaś pracę z nauką w liceum?

Ciągle byłam niewyspana. W każdy piątek po skończonych zajęciach jechałam do Warszawy. Lekcje odrabiałam w pociągu, bo w teatrze, gdy tylko zamykałam się gdzieś na chwilę, żeby poczytać podręcznik do historii albo notatki z polskiego, znajomi krzyczeli: "Malwina, przyjeżdżasz tu raz na tydzień, nie wygłupiaj się, idziemy na miasto się zabawić". Właściwie zamieszkałam w Romie, tu był mój drugi dom. Nawet fajnie jest chodzić po teatrze w kapciach.

Zamierzasz przeprowadzić się do Warszawy. Kogo zostawiasz w Ryczowie?

Rodziców i jamniczkę Ritę, bo rodzeństwo mieszka w Krakowie. Starszy o dwa lata brat, dla którego już jestem "wielka", studiuje prawo, a siostra - stosunki międzynarodowe. Brakuje mi ich. Też chciałabym studiować w Krakowie, bo tam jest niesamowity klimat, ale dostałam pracę w Warszawie.

I to wymarzoną, bo w niej śpiewasz. Kto cię zaraził muzyką?

Moja siostra Edyta. Mamy podobny gust. Lubimy Mariah Carey i Whitney Houston. Od małego śpiewałyśmy na domowych uroczystościach. Dezodorant

w ręku zastępował mikrofon. Pamiętam, że wałkowałyśmy w kółko piosenkę

Edyty Górniak "To nie ja byłam Ewą".

Jak wyglądało twoje spotkanie z Polańskim? Czy powiedział ci coś miłego?

Nie było żadnych komplementów. Dopiero kilka dni później, akurat gdy siedziałam na lekcji matematyki, mój serdeczny kolega przysłał mi SMS, że ponoć Roman Polański powiedział o mnie: "Narodziła się gwiazda". Ze szczęścia odpłynęłam totalnie i nie pamiętam, co dalej mówiła nauczycielka.

***

Malwina Kusior, 19-letnia aktorka musicalowa teatru Roma, prawdziwy debiut przed wielką publicznością przeżyła dwa lata temu w telewizji TVN w "Twojej Drodze do Gwiazd". Zaśpiewała wtedy piosenkę "Emotions" Carey i wygrała odcinek programu.

Na zdjęciu: Malwina Kusior w scenie z "Tańca wampirów".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji