Artykuły

Białystok. Startuje festiwal Inny Wschód Kultury

To będą cztery dni pełne wydarzeń artystycznych, muzycznych, teatralnych i filmowych. Do Białegostoku znów zagości festiwal Inny Wschód Kultury/Inny Wymiar. BTL pokaże operę marionetkową.

W tym roku blok społecznościowy poświęcony zostanie Białorusinom. Stąd pokazy białoruskich filmów, debata o współczesnej Białorusi, koncerty czy wystawa fotograficzna Albom.pl. Ale nie oznacza to, że wschód będzie reprezentowany tylko przez białoruski pryzmat. Do Białegostoku znajdą również goście z innych krajów Partnerstwa Wschodniego.

***

Rozmowa o "innych wymiarach"

Andrzej Kłopotowski: Dlaczego Białoruś?

Grażyna Dworakowska, dyrektor Białostockiego Ośrodka Kultury: - Odpowiedzi jest kilka. Po pierwsze, ideą Innego Wymiaru - dziś Wschodu Kultury - jest prezentacja naszych sąsiadów. Nie tylko tych zza granicy, ale też tych - jak to się mówiło "po naszemu" - zza płota. Białorusini to najbliższy sąsiad. Po drugie, w ciągu poprzednich edycji większość naszych sąsiadów już żeśmy zaprezentowali i należałoby albo wrócić do pomysłu, że przedstawiamy ich jeszcze raz, w inny sposób, albo program Innego Wymiaru poszerzyć. Dzięki Wschodowi Kultury program został poszerzony. Chcieliśmy być nie tylko oryginalni w porównaniu do innych miast Wschodu Kultury - Rzeszowa i Lublina - ale rzeczywiście bardzo nas obchodzą sprawy związane z naszymi sąsiadami. Na terenie Podlasia istnieje znaczna mniejszość białoruska, uważaliśmy że należy jej się w tym roku społecznościowa oś festiwalu.

Czy jest to pewnego rodzaju próba zrównoważenia naszych wschodnich sąsiadów? Rzeszów i Lublin otwierają się na Ukrainę. Nam jednak bliższa jest Białoruś. Chcecie "dzielić" się sąsiadami?

- Takiej umowy między nami nie ma. Program tegorocznego Wschodu Kultury był przygotowywany już od edycji ubiegłorocznej. Pierwszą myślą było zaproszenie do debaty przedstawicieli kultury białoruskiej. To, co się zdarzyło na Majdanie, miało miejsce chwilę potem.

No właśnie. Czy Majdan nie sprawił, że pojawiła się myśl: A może jednak Ukraina?

- Takie myśli się pojawiały. Ale już byliśmy po pierwszych rozmowach, ustaliliśmy pewne działania, nie chcieliśmy się z nich wycofywać. W zasadzie wtedy też nie wiadomo było, jak długo Majdan będzie trwać. To pierwsza rzecz. Druga - Lublin od wielu lat współpracuje z Ukrainą, ma długie tradycje w tym względzie. A Rzeszów od Europejskiego Stadionu Kultury też z Ukrainą współpracował. U nas program od początku był bardziej różnorodny, traktujący o naszych społecznościach. Chcieliśmy przy tym pozostać. Może to jest wyróżnik? Moim zdaniem pozytywny.

Kultura białoruska pokazywana ma być nie tylko w Białymstoku. Z festiwalem wyjeżdżacie w region.

- Zaprosiliśmy do współpracy Stowarzyszenie Villa Sokrates, jako bardzo ważne dla kultury białoruskiej, pracujące nad kulturą, językiem, literaturą białoruską ze znakomitymi osobami - Leonem Tarasewiczem i Pawłem Grzesiem...

No i Sokratem Janowiczem, którego duch nad tymi działaniami się gdzieś unosi.

- Oczywiście. To swoisty patron, inicjator wydarzeń, które wydarzają się w Krynkach. Zaprosiliśmy ich również dlatego, że w ubiegłym roku Teatr Dramatyczny pokazał w Krynkach "Antyhonę", silnie związaną z regionem. Postanowiliśmy ten kierunek utrzymać, wychodząc również poza Białystok.

W programie znalazł się też koncert AB-BA Orkiestra.

- Zwracaliśmy uwagę, by do współpracy zaprosić stowarzyszenia związane ze społecznością białoruską. Współpraca ze Stowarzyszeniem na rzecz Dzieci i Młodzieży Uczących się Języka Białoruskiego AB-BA była oczywista. W zeszłym roku zobaczyliśmy opowieści "Oj dalieko, dalieko", a w tym roku na 25-lecie festiwalu Basowiszcza dzieci miały okazję zaprezentować się. Zamówiliśmy więc u stowarzyszenia koncert, na którym wystąpią znakomici artyści z Basowiszcza, którzy przez te 25 lat się przewinęły, ale zaprezentują się również dzieci.

Białoruś jest motywem przewodnim, ale inne kultury też będą podczas festiwalu obecne.

- Nie zamykamy się na Partnerstwo Wschodnie, czyli na Ukrainę czy Gruzję. Galeria Arsenał przygotowuje duży projekt, z rezydencjami artystów. Wiemy, że to będzie ważne wydarzenie we Wschodzie Kultury. W ramach kina Sąsiedzi pokazujemy film z Gruzji z muzyką - z kolei - z zachodu Europy [będzie to film "Chemi Bebia" z muzyką Funki Porcini - red.]

Kolejny blok nazwałem sobie "archeologią", poszukiwaniem tego, czego już nie ma. Miejsc zapomnianych.

- W tym roku przypominamy Choroszcz. Czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak szybko znikają miejsca. Czasami myślę sobie - Boże, mogłam chociaż zrobić zdjęcie! Warto takie miejsca przypominać. Choroszcz to przecież tak nieodległe miasteczko, a tak związane z kulturą Białegostoku.

Częściej wybieramy Supraśl czy Tykocin, Choroszcz pozostawiając na boku. A z jednej strony mamy tu Branickich, z drugiej Moesów! Rody, które budowały historię Białegostoku.

- O tym nie wszyscy pamiętają. Warto to przypomnieć.

Przeglądając program zwróciłem uwagę na operę marionetkową... Nowość i to już pierwszego dnia.

- To będzie rzeczywiście nowość. Nie jest to popularne i powszechne w teatrach, że powstają opery marionetkowe. Ona pojawiła się w środowisku teatralnym m.in. za sprawą Ryszarda Kuzyszyna i Białostockiego Teatru Lalek a także Jerzego Muszyńskiego. Teraz wraca do Białegostoku za sprawą BTL-u, który wzbogacił się o konstrukcję, scenografię i lalki z opery marionetkowej. BTL postanowił pokazać "Kantatę o kawie" nie w Teatrze Lalek, ale w Auli Magna pałacu Branickich. Może nie do końca będzie to atrakcja kojarząca się ze Wschodem Kultury, ale na pewno będzie to Inny Wymiar.

Białostocki Ośrodek Kultury ogarnia festiwal. Ale na ile ważni są partnerzy? Instytucje formalne - podległe pod marszałka czy prezydenta - i pozarządowe.

- Dla nas jest to bardzo ważne. To nie jest skarga, ale jako instytucja kultury, mając taki budżet jaki mamy oraz tyle ważnych imprez - jak Dni Sztuki Współczesnej, żubrOFFka, Jesień z Bluesem - zrobienie dużego festiwalu na taką miarę, jak się w tej chwili odbywa Wschód Kultury/Inny Wymiar nie byłoby możliwe. Ten budżet zjadłby nam połowę budżetu na wszystkie pozostałe imprezy. Dobrze się stało, że oddaliśmy niejako Inny Wymiar pod dużą imprezę, która będzie łączyć wszystkich. Jednocześnie mobilizować do pewnej aktywności, do pokazania siebie w inny sposób. I nazwa Inny Wymiar do tego pasuje, i projekt Wschód Kultury świetnie na to wpłynął, jako że projekt jest współfinansowany w połowie przez Ministerstwo Kultury i Narodowe Centrum Kultury.

To jest chyba też zachęta, by wchodzić w ten projekt.

- Szczególnie dla tych, którzy się rozwijają, chcą się pokazać, mają pomysły, a nie wiedzą jak zebrać pieniądze na swoje projekty.

Z nowych współorganizatorów w tym roku pojawia się Radio Białystok.

- Projekt, który realizowaliśmy wspólnie w ubiegłym roku, czyli koncert "Białystok - Miasto Dobrej Muzyki", odbywał się w tym terminie, w którym dzisiaj będzie odbywał się Wschód Kultury. Uważaliśmy, że koncert znakomicie będzie się w festiwal wpisywał. Wystąpią Enej, czyli przedstawiciele kultury ukraińskiej, Marika czyli bardzo współczesna kultura muzyczna, Oksana Predko, która jest laureatką ogólnopolskiego konkursu radiowego "Przebojem na antenę" i Justyna Steczkowska jako gwiazda. Myślę, że ten skład jest bardzo szeroki, bardzo ciekawy. Pojawia się też Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ze swoim małym, ale bardzo ciekawym projektem - warsztatami kulinarnymi. Pokazana zostanie kuchnia ukraińska i molekularna.

Muzyka, teatr, sztuka współczesna, moda...

- Moda w tym roku też wystąpi. Czujemy bardzo ciepły powiew ze strony magistratu. Po tegorocznym Fashionable East mamy fantastyczne reakcje i projektantów, i środowisk modowych. W tym roku w ramach projektu "otwórz(się) - open it" pokażemy w Hali Architektury wystawę fotografików mody z Gruzji połączoną z warsztatami. Fotografowanie mody to też swego rodzaju sztuka.

Te wymiary można mnożyć. Czy ciągle przychodzą do głowy kolejne?

- Zatrzymaliśmy się na tych sześciu wymiarach: sztuka, muzyka, film, teatr i taniec, społeczności oraz moda. One są dosyć szerokie, pewne dziedziny się ze sobą zazębiają. Wydaje nam się, że na dzień dzisiejszy nie będziemy ich mnożyć. Ale nie jest powiedziane, że nie znajdziemy czegoś nowego. Sztuka jest rzeczą dynamiczną, w której ciągle się coś miesza, rusza. Może coś znajdziemy...

A co Białostocki Ośrodek Kultury znalazł na rok przyszły? Skoro w tym roku mamy białoruski Inny Wymiar, kto pojawi się w roku przyszłym?

- Powiem szczerze, że nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Zamkniemy Wschód Kultury, będziemy mieli chwilę oddechu przed Jesienią z Bluesem, Folkami, żubrOFFką i wtedy postaramy się już skomponować założenia. Myślę, że na pewno będzie więcej muzyki.

Inny Wymiar muzyki?

- Być może najważniejszy będzie właśnie Inny Wymiar muzyki. To oczywiście jest płynne, to wstępny pomysł, ale wydaje nam się, że aby w czasie końca kanikuły przyciągnąć wielu odbiorców, duży koncert byłby bardzo zasadny.

Po co tyle szukać?

Prenumerata cyfrowa Wyborczej dostępna przez internet, telefon, tablet i na czytniku e-booków, od 17,90 za miesiąc

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji