Artykuły

Jestem wielbicielką Fredry - mówi Olga Lipińska

Szerokim kręgom publiczności nazwisko Olgi Lipińskiej kojarzy się przede wszystkim z telewizyjnym kabaretem. A przecież krąg jej zainteresowań reżyserskich jest znacznie szerszy - realizowała opery, przedstawienia teatralne. Od września ub. roku jest dyrektorem Teatru Komedia w Warszawie.

-Co skłoniło panią do objęcia kierownictwa Teatru Komedia?

-Chęć sprawdzenia, czy potrafię z tej placówki zrobić teatr, do którego sama przychodziłabym z przyjemnością, który byłby zauważany przez krytykę i przyciągał widzów z daleka.

-Czy widzi pani taką szansę?

-Tak, w repertuarze, skupieniu tutaj ludzi, którzy mają coś do powiedzenia o naszej współczesności. Chcę realizować komedie przede wszystkim współczesne, oparte mocno na naszych realiach. Nie będę stronić od reportaży ukazujących stosunki społeczne i obyczajowe. Wystawiając zaś utwory klasyczne starać się będę, abyśmy i tam znaleźli samych siebie. Chciałabym, aby nasz teatr miał zabarwienie satyryczne, a także, aby w przyszłości powstał przy nim kabaret. Oczywiście dla zrealizowania tych celów potrzebny jest zespół aktorski, który sprosta moim zamierzeniom, z którym rozumiałabym się tak dobrze, jak z grupą aktorów, z którą współpracuję od lat w telewizji.

-Dlaczego na inaugurację swej działalności wybrała pani komedię Fredry?

-Jestem wielbicielką Fredry. Realizowałam w teatrze "Zemstę", a w TV "Pana Jowialskiego", "Damy i huzary", "Pierwszą lepszą". Dobrze wystawić Fredrę - to zdać egzamin reżyserski. Interesuje mnie Fredro - satyryk. Jego komedie są pełne wspaniałych, żywych i aktualnych do dziś postaci. Komedia "Gwałtu, co się dzieje", którą wybrałam na inaugurację, w swej pierwszej warstwie jest farsą o nieudolnych rządach kobiet. W gruncie rzeczy jest to sztuka o głupocie, strachu, obfitująca w galerię donosicieli, tchórzów, półinteligentów.

-Czy objęcie steru Teatru Komedia nie oznacza rozbratu z telewizją?

-Pozostanie w TV było warunkiem, pod jakim przyjęłam objęcie kierownictwa Teatru Komedia. Cenię bardzo pracę w TV. Mam tu pewien dorobek. Przyszłam do telewizji po maturze. Byłam inspicjentką, asystentką, realizatorką, stąd poszłam na studia reżyserskie do PWST. Interesowało mnie tworzenie spektaklu. Chciałam być reżyserem, chociaż to niełatwy zawód, trzeba bowiem nauczyć się narzucania woli ludziom o rozmaitych charakterach, aby działali zgodnie, w jednym kierunku. Od wspólnych działań aktorów i całego zaplecza zależy kształt spektaklu. Spóźnienie mikrofonu, złe ujęcie kamery, może zaprzepaścić efekt artystyczny.

-Realizuje pani różnego typu widowiska teatralne, operowe, kabaretowe, który z nich jest pani najbliższy?

-Najważniejsze jest zawsze to, co robię aktualnie. Nie umiem w swoich zainteresowaniach przeprowadzać jakiejkolwiek gradacji, że to jest ważne a to zaledwie margines mojej pracy. Jeżeli uważam, że coś jest mało ważne, nie biorę się za to.

-Czym to wytłumaczyć, że wielu naszych świetnych aktorów stroni od kabaretu, estrady?

-Aktor występujący w kabarecie bądź w programach estradowych uważany jest u nas za "coś gorszego". Nie wszyscy, nawet wielcy aktorzy dramatyczni, wiedzą jak trudno jest sprawdzić się w kabarecie. Niewielu to potrafi. Potrzeba tu indywidualności, osobowości, talentu i wdzięku. Tylko w Polsce ranga aktora komediowego jest niezbyt wysoka. To sprawia, że artyści mający talent komediowy stronią od komedii, "aby się nie zdeprecjonować w opinii kolegów, publiczności i krytyki.

-Nad czym pracuje pani obecnie?

-Realizuję cykl kabaretowy "Kurtyna w górę". Pierwsze odcinki: "Kaloryfery", "Kury", "Komisja", "Premiera" były już prezentowane. Dalszy to m. in. "Kontrola". W Teatrze TV przygotowuję "Świecznik" Musseta i sztukę węgierskiego autora Kortesza "Wdowy".

-Czy interesuje panią film?

-Lubię kino i chętnie nakręciłabym jakiś film. Mam nawet cień pomysłu na scenariusz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji