Artykuły

Monolog "pomocnika murarza"

Siódmą premierą Teatru Płockiego jest monodram przygotowany przez Marka Mokrowieckiego w oparciu o fragmenty powieści "Transatlantyk" Witolda Gombrowicza i słuchowisko radiowe Marka Nowakowskiego "Za­proszenie". Obecny dyrektor płoc­kiej sceny, który od lat para się tylko reżyserią, pokazuje młodym aktorom i widowni na czym polega sztuka monodramu.

Tutaj podstawą jest gest i mimika. Mokrowiecki wykorzystuje te elemen­ty gry aktorskiej świetnie. Za najważ­niejszy rekwizyt wybrał marynarkę, która raz "odgrywa" sutannę, raz frak.

Nowym zwyczajem, po premierze młodzieżowej miała odbyć się dysku­sja, i znów widzowie byli świadkami monologu, bo zasiadający na widowni nie mieli ochoty albo przygotowania, by dyskutować o treści przedstawie­nia. Interesowało ich życie prywatne reżysera, konwencja teatru realistycz­nego i abstrakcyjnego, techniki pracy aktora.

Marek Mokrowiecki przyznał, że nie interesuje go teatr realistyczny, że żałuje, iż u Henryka Tomaszewskiego we Wrocławiu wytrzymał tylko pół roku. Zetknięcie z wielkim artystą pozostawiło ślad na zawsze. Od niego "zaraził się" kultem sztuki i zaprzedał duszę teatrowi. Nieprzypadkowo we Wrocławiu był pomocnikiem mura­rza na budowie, by zdobyć pieniądze na życie i popołudniowe ćwiczenia u mistrza.

- Sztuka nie powinna dawać goto­wych recept. Powinna zmuszać widza do myślenia, do zastanowienia - powie­dział autor monodramu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji