Artykuły

Totemy, spanie na sianie i podchody

- Mnie żniwa kojarzą się z upałem, palącym słońcem i z kurzem, który mocno wgryzał się w skórę - o wakacjach opowiada ZBIGNIEW NIECIKOWSKI, dyrektor Teatru Pleciuga w Szczecinie.

Monika Gapińska: W dzieciństwie jeździł pan w wakacje na kolonie, obozy czy do babci na wieś?

Zbigniew Niecikowski: W pierwszych latach życia, kiedy miałem pięć czy sześć lat, jeździłem na wieś do wuja, niedaleko mojego rodzinnego Pisza, małego miasteczka na Mazurach. A kiedy już byłem uczniem, jeździłem na obozy - najpierw zuchowe, potem już jako harcerz. To był wypoczynek blisko mojej miejscowości, choćby nad jeziorem Śniardwy. Po latach, już jako dorosły człowiek, prowadziłem takie obozy, w tym wędrowne, na które jeździłem z harcerską drużyną artystyczną. Dzięki tym wyjazdom dzieciństwo zostało przedłużone, choć to była też ogromna odpowiedzialność za wypoczywające i bawiące się małe dzieci.

Zdobywał pan sprawności na obozach harcerskich?

- Oczywiście! Większość dzieci ma chyba największą trudność w zdobyciu sprawności kucharza. Ze mną było podobnie. Pamiętam, że trzeba było ugotować wtedy coś, co miało smakować wszystkim, a nie tylko mnie. Na początku były łatwe dania, typu kanapki. Ale jeśli chciało się, by wartość sprawności była większa, to trzeba było przygotować trudniejszą potrawę. Jaka to była radość móc przypiąć sobie do munduru harcerskiego odznakę ze sprawnością kucharza! Wtedy widniała na niej łyżka i czapka kuchcika.

- A było obieranie ziemniaków dla całego obozu?

Było, ale to była raczej kara za jakieś przewinienie. Albo obowiązek dyżurnego. Choć być może niektórzy i w taki sposób zdobywali sprawność kucharza. Myślę, że zdobycie tej sprawności pozwalało czuć się bardziej samodzielnym, bo potrafiło się przygotować coś więcej niż kanapkę. Zresztą, obozy harcerskie wspominam z ogromnym sentymentem. Nie wiem, jak to teraz wygląda, ale kiedyś na obozie były różne wspaniałe zabawy, choćby podchody. Budziło się wszystkich o północy. Czasami trudno było to bractwo przekonać, że to dzieje się naprawdę i że uczestniczy się właśnie w harcerskiej grze. A po podchodach nie można było długo zasnąć i czasem przy ognisku witaliśmy nowy dzień.

Jak wspomina pan wyjazdy na wieś?

- Fantastycznie. Myślę, że tego brakuje współczesnym dzieciom, tego bezpośredniego kontaktu z przyrodą. Ja pamiętam, że na wsi bardzo wcześnie wstawałem ze wszystkimi dorosłymi, by na przykład pojechać na pole. Mnie żniwa kojarzą się z upałem, palącym słońcem i z kurzem, który mocno wgryzał się w skórę. A potem było mycie pod zimną wodą. Do dzisiaj pamiętam to niesamowite uczucie takiego "rozmiękczania" warstwy kurzu na ciele i ten piekący ból. Na wsi wstawało się ze słońcem i nie siedziało się zbyt długo wieczorem, ale szło się "spać z kurami". To uczyło pokory wobec otaczającego nas świata. Teraz jeśli mamy kontakt z przyrodą, to bardzo ucywilizowany w stosunku do tego, co pamiętam z dzieciństwa.

Spał pan wtedy na sianie?

- Spałem, ale do dzisiaj tego nie lubię. Zwykle miałem problemy z zaśnięciem na sianie. Był bowiem kurz, gorąco.. Ale zapach siana czy świeżo zwiezionego zboża pamiętam do dziś.

Przywoził pan pamiątki z wakacji, jakieś kolorowe kamienie, szkiełka?

- Z obozów harcerskich przywoziłem totemy, specjalnie wystrugane z drewna, ładnie ozdobione. Ze wsi wracałem czasem ze skarbami w postaci pióra znalezionego gdzieś na drodze czy wielolistnej koniczyny, którą wkładałem potem do zasuszenia do książki.

Z sentymentem wspomina pan wakacje z dzieciństwa?

- Z ogromnym. Lada moment wyjedziemy z żoną na Mazury w rodzinne strony. Bywało, że jadąc tam, zatrzymywaliśmy się po drodze w miejscu, pomiędzy Piszem a Ełkiem, gdzie kilka razy byłem na obozie harcerskim. Tam nadal jest stanica harcerska. To miło, że minęło kilkadziesiąt lat, a w tym miejscu kolejne pokolenie przeżywa wspaniałe przygody na obozie...

- Dziękuję za rozmowę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji