Artykuły

Intrygując duszność

"Chodnik 05" w choreografii Jarosława Stańka w Gliwickim Teatrze Muzycznym i Skansenie Górniczym "Królowa Luiza" w Zabrzu. Pisze Aleksandra Czapla w Gazecie Wyborczej - Katowice.

Zazwyczaj pozostają w cieniu sopranistek czy tenorów, jednak miniony weekend należał do nich, zarówno nad, jak i pod ziemią. Mają za sobą pięć spektakli w dwóch różnych przestrzeniach i choć temperatura powietrza mocno spada, mogą liczyć na gorące oklaski publiczności.

Duszno... Ciężkie powietrze nie pozwala na swobodny oddech. Na małej platformie tłum skłębionych postaci wyciąga do góry ręce - ku słońcu, którego nie ma, ku jasności, która pozostaje największym z marzeń. Z klaustrofobicznego świata nie ma ucieczki, kręte korytarze kończą się zawsze ślepym zaułkiem. Wyzwolenia można szukać już tylko w sobie, w miłości, która niezaspokojona zabija.

"Chodnik 05" to pierwsze pełnospektaklowe widowisko taneczne w repertuarze gliwickiej sceny, w którym udział bierze zespół baletowy. Reżyser projektu - Jarosław Staniek, znany publiczności z realizacji "Footloose" - tym razem zaprojektował niewolniczy świat podziemia brutalnie regulowany wydajnością pracy. Sceniczna fabryka bólu nie poraża jednak okrutnością scen. Całość zrealizowano z wysmakowaną estetyką ekspresjonizmu: z wymownymi, beznamiętnymi spojrzeniami tłumu, z twarzami wykrzywionymi grymasem, z niemym krzykiem, z kontrastową grą światła i ciemności. "Chodnik 05" pokazywany jest w dwóch przestrzeniach: na scenie Teatru Muzycznego oraz w zabrzańskim Skansenie Górniczym "Królowa Luiza". To, co trafnie udało się uzyskać na scenie, zyskuje zwielokrotniony efekt pod ziemią. Kto zatem chce poczuć duszność i bezduszność zamknięcia, powinien wybrać się na spektakl do Zabrza.

Penetracja podziemia. Staniek dwudziestoosobowy zespół uwięził w godzinnym, cyklicznym, mechanicznym ruchu. Na godzinę uwięziona publiczność pokornie podąża za przewodnikami wytyczoną trasą podziemnych chodników, wśród kurzu i niskich węglowych stropów. Teren gry wciąż się zmienia, brniemy w głąb labiryntu, oglądając kolejne nieme sceny ludzkich tortur i miłości, która rodzi się w zakazanym świecie.

"Chodnik 05" w zabrzańskiej "Luizie" to kolejny sukces projektu w przestrzeni pozornie nieteatralnej. Duszna i bezduszna podróż w głąb podziemia przywraca szacunek do tego co ponad, do oddychania, do wolności. Całość wyjątkowo efektowna: dynamiczna, mechaniczna choreografia skonfrontowana z lirycznym rytmem polskich tang, plastyczny obraz półnagich tancerzy w mglistym świetle, w tumanach kurzu, nagły i niespodziewany śpiew demonicznego anioła - Anita Maszczyk - wśród dźwięków pracujących maszyn, rozbicie terenu akcji, dwie równoległe sekwencje przedstawienia z odmienną konfiguracją scen.

Wydostać się to uporczywa myśl, gdy jest się pod ziemią, z drugiej strony nie sposób oprzeć się niezwykłej energii wnętrza. Intrygująca duszność i bezduszność - dla teatromanów wizyta w zabrzańskim skansenie obowiązkowa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji