Artykuły

Częstochowa. Nie spali w Noc Kulturalną

Największym wydarzeniem tegorocznej - już 11. - edycji imprezy był przedpremierowy pokaz spektaklu "Hamlet" w Teatrze im. Mickiewicza.

Przedstawienie wyreżyserował André Hübner-Ochodlo. Premiera odbędzie się w sopockim Teatrze Atelier 6 lipca, a w Częstochowie - 13 września. Częstochowianie za sprawą Nocy Kulturalnej mogli obejrzeć spektakl jako pierwsi. W sobotni wieczór skorzystało z tego ponad 300 osób.

"Hamlet" elektryzuje niemal od pierwszej minuty. Ogromna w tym zasługa Macieja Półtoraka grającego tytułową rolę. Jego Hamlet bywa dziki, ironiczny, bezlitosny, by potem na zimno przekalkulować każdą emocję. Wciąż balansuje na granicy groteski i horroru. Półtorak gra śpiewająco. I to dosłownie, ponieważ sześć monologów Hamleta zamieniono w songi (pomysł fantastyczny). Śpiewający Hamlet raz jest poetą, raz niemal rockmanem.

To spektakl bez słabych ról. Warto wyróżnić m.in. Teresę Dzielską jako Gertrudę - królową wyuzdaną, drapieżną, nieszczęsną. Za pomocą kamery i ekranów śledzimy losy każdego z bohaterów. Zarejestrowana jest niemal każda chwila. Jak reality show, które wkracza w życie, uczucia, politykę. Dzięki takim nowoczesnym pomysłom rutyna "Hamleta" nie dotyka. Widowiskowość spektaklu potęgują lustra, szyby, gra dymów, świateł i cieni. "Hamlet" co rusz fascynuje. I choć większość zna pewnie zakończenie, mocnych emocji nie brakuje aż do finału. Takiego spektaklu dawno w Częstochowie nie było!

Deszcz pokrzyżował niektórym szyki

W ogóle ta noc była mocno teatralna. Swoje propozycje przygotowali liczni częstochowscy twórcy, koła i niezależne teatry. Mniej szczęścia miały plenerowe spektakle. Oczekiwany przez wielu spektakl Wojciecha Kołsuta został odwołany, bo rozstawione wcześniej dekoracje nie przetrwały ulewy. Jest już obietnica, że "Tajemnice Starych Kamienic" zostaną pokazane przy najbliższej okazji.

Deszcz był największą udręką nocnej imprezy. Ulewa towarzyszyła wydarzeniu już od pierwszej minuty. Wiatr i deszcz przestawiał rozstawione dekoracje, zmieniał plany. Częstochowianie ochrony szukali w okolicznych klubach czy kawiarniach, trafiając m.in. do Cafe Belg, gdzie królował Hieronim Szmerdt. Najbarwniejszą postać lokalnej kultury na kilkunastu pracach przedstawili studenci Akademii im. Jana Długosza. Inni szukali schronienia w muzeach i galeriach. Choćby w ratuszu czekała na zwiedzających intrygująca wystawa rzeźb Krzysztofa Kędzierskiego.

Każdy mógł zakasać rękawy i wziąć się do roboty

Na szczęście w późniejszych godzinach deszcz odpuścił i pozwolił rozkręcić się plenerowym wydarzeniom. Dzięki temu pl. Biegańskiego mogli zdominować członkowie hiphopowego Stowarzyszenia Przybij Piątkę. Ich freestyle przyciągnął wielu ludzi, zaciekawionych tym, jak można (bez przygotowania) zrymować maliny, jagody i... kiełbasę.

Dużym zainteresowaniem cieszyła się także akcja "Rysujemy portrety". Pracownia Sztuk Wszelakich rozstawiła w Alejach krzesła i sztalugi, każdy posiadacz nocnego karnetu mógł liczyć na swój portret. Chętnych nie brakowało. Kto zamiast być malowanym, wolał sam wziąć pędzel do ręki, mógł zawitać do parku im. Staszica. W ramach "Oszukiwania zmysłów" Multicentrum Zodiak przygotowało rodzinne warsztaty. Uczestnicy z zasłoniętymi oczami, prowadzeni przez bliską osobę, malowali obrazy. Park w ogóle był miejscem bardzo przyjaznym najmłodszym. Dużo radości dostarczył milusińskim "Zmy(słownik)", który przygotowała Stacja Animacja. Za sprawą tajemniczego labiryntu czy muzyki mogli rozwijać wszystkie swoje zmysły.

Młodszych i starszych zachwyciło również wspólne przedsięwzięcie Muzeum Częstochowskiego i Zespołu Pieśni i Tańca "Częstochowa". W Zagrodzie Włościańskiej urządzili wielkie pranie. Zaprezentowali sposoby prania z początku XX wieku. Okazało się, że balia pełna wody i metalowa tara spokojnie mogły zastąpić dzisiejszą siłownię. Kto chciał, mógł dołączyć, zakasać rękawy i potrzeć sobie na tarze. Pomysł był bardzo trafiony! Smaczku prezentacji dodawały także piękne pieśni śpiewane przez członków Zespołu "Częstochowa".

Śpiewali i grali na ciężarówce, a ludzie tańczyli wokół

Nie zabrakło muzyki. Zgodnie z zapowiedziami wydarzeniem był koncert kontrabasisty Olo Walickiego prezentującego swoją najnowszą płytę "Kot (czy też kotka)". W Regionalnym Ośrodku Kultury towarzyszyli mu Gaba Kulka, Wacław Zimpel i Kuba Staruszkiewicz. To kwartet magiczny, bawiący się każdym dźwiękiem i każdym słowem. Całkowicie oczarowali publiczność.

Plenerowe koncerty także się sprawdziły. Doskonały występ zaliczyła m.in. lokalna AmperA, występująca przed restauracją Biały Borek. Jednak esencją Nocy okazał się koncert przygotowany przez Setę i Galaretę. Przed lokalem na ul. Waszyngtona zaparkowała ciężarówka, która stała się sceną dla amerykańskiej wokalistki Pearls Mahone i polskiego trio The Jet-Sons. Nawet jeśli ktoś nie miał w planach tego koncertu, przystawał zahipnotyzowany wokalem Pearls i energetyczną muzyką zespołu. Połączenie rock'n'rolla, rockabilly, country i bluesa okazało się strzałem w dziesiątkę. Było barwnie i radośnie. W tłumie, który otoczył ciężarówkę, nie było chyba nikogo, kto nie poddał się tańcu i muzyce. I taka właśnie powinna być Noc Kulturalna: wyzwalać dobre emocje.

Na pl. Biegańskiego klimat robiły świece

Takich emocji dostarczył też taneczny performance "Cieniasy". Na wielkim płótnie rozstawionym na pl. Biegańskiego rozegrał się teatr cieni (projekt zrealizowała grupa młodych uczestników warsztatów animatorów kultury "Generator", zorganizowanych przez Centrum Promocji Młodych). Ludzie przysiedli na placu, by poddać się magii tańca. Klimat potęgowały rozstawione wokół świece.

Tegoroczne performance nie tylko zachwycały, ale potrafiły wręcz wbić w ziemię. Częstochowian spiorunował Arti Grabowski, który wystąpił przed Miejską Galerią Sztuki. Rozprawił się z ugrupowaniami politycznymi i popkulturowymi zjawiskami, przygważdżając je do tablicy. Zadziwiał, rozdzierając szaty, sypiąc piórami czy dźwigając na swoich barkach najeżoną ostrzami płytę.

To oczywiście tylko część wydarzeń z różnorodnego programu Nocy Kulturalnej. W sumie organizatorzy: Ośrodek Promocji Kultury "Gaude Mater", Centrum Promocji Młodych i Muzeum Częstochowskie (wraz z lokalnymi instytucjami, klubami i stowarzyszeniami) przygotowali ponad 80 atrakcji. Nie sposób było zobaczyć ich wszystkich, a szkoda.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji