Artykuły

Czekając na Lira

"Aktor Minetti" zaprzecz powszechnym opiniom o nihilzmie Thomasa Bernharda. Austraicki pisarz jawi się tu jako człowiek wrażliwy i nastrojowy.

Do starego hotelu, którego czas świetności dawno już minął, przy­bywa w noc sylwestrową starszy mężczyzna. Przedstawia się jako Minetti. Twierdzi, iż jest aktorem. Jego płaszcz jest podarty i brudny, wystająca z nogawki starych spodni tasiemka od kalesonów sugeruje, że to bezdomny, nie mający gdzie się podziać w ten szczególny wieczór. Gość utrzymuje, że przybył na spo­tkanie ze słynnym reżyserem te­atralnym, który zaproponował mu zagranie roli króla Lira.

Niezwykle sugestywny, ciepły, trochę tajemniczy spektakl pokaza­ny w Teatrze Kameralnym zdaje się zaprzeczać opinii o autorze sztuki - Thomasie Bernhardzie. Au­striacki pisarz uznawany jest bo­wiem za skandalistę i prowokatora, który wisielczym szyderstwem i manifestacyjnym nihilizmem za­służył na miano "wściekłego kryty­ka społeczeństwa". Natomiast jego sztuka poświęcona niemieckiemu aktorowi Bernhardowi Minetti'emu, jest tych sądów zupełnym przeciwieństwem. "Aktor Minetti" zachwyca subtelnością. I chociaż inscenizacja jest zasługą reżysera - Gillesa Renarda, rewelacyjnego Ignacego Gogolewskiego w roli ty­tułowej, i świetnej Hanny Skarżanki - nie ulega wątpliwości, że taki jest też ten tekst - nastrojowy i nostalgiczny.

Król Lir i Hamlet to bohaterowie dramatów Szekspira, cieszący się szczególnym szacunkiem wśród ar­tystów. Ich zagranie może być uko­ronowaniem kariery. Minetti Gogo­lewskiego nie potrafi pozbyć się na­dziei, że reżyser przybędzie i da mu tę wielką szansę; sprawi, że jeszcze raz będzie o nim głośno. To czeka­nie przypomina Godota z dramatu Samuela Becketta - pełne ogrom­nej wiary w spełnienie, a jednocze­śnie od początku wiadomo, że bez­celowe.

Czekając na "zbawiciela" bohater prowadzi swoją spowiedź. Wielo­krotnie powtarza, że jest "aktorem dramatycznym, który zerwał z lite­raturą klasyczną", co stało się jego przekleństwem. Mówi o karierze ar­tystycznej, o byciu dyrektorem te­atru, i o tym, że życie jest komedią z elementami tragedii. Ta spowiedź Minetti'ego może być też w jakimś sensie rozumiana jako spowiedź sa­mego Gogolewskiego - równie do­świadczonego, wielkiego aktora. Tyle tylko, że aktor z dramatu pono­si klęskę. Gogolewski natomiast stworzył niezwykłą postać. Potrafił widzów rozbawić, ale przede wszystkim wzruszyć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji