Artykuły

"Traviata" na Pustyni Judzkiej

12 czerwca o godzinie 21.30 u stóp Masady, na Pustyni Judzkiej w Izraelu, odbyła się premiera opery "Traviata" w reżyserii Michała Znanieckiego. Wzięło w niej udział wiele znakomitych postaci, wśród których znaleźli się choreografowie Elżbieta Szlufik-Pańtak i Grzegorz Pańtak oraz cały zespół baletowy Kieleckiego Teatru Tańca. Dziś odbędzie się ostatnie wystawienie "Traviaty", ale emocje związane z operą zostaną w nas na długo - piszą członkowie Kieleckiego Teatru Tańca.

W ciągu kilku tygodni, kamienna pustynia judzka przeobraziła się w znakomicie funkcjonujący mechanizm artystyczny. W pustynnym, kosmicznym krajobrazie, specjalnie na potrzebę opery powstały trybuny na ok. 10.000 widzów, całe zaplecze i infrastruktura dla artystów oraz przepiękna scena ze scenografią ukazującą zasypany Paryż. Wszystko to znalazło się na tle przepięknie podświetlonej, surowej, potężnej góry Masada, tworząc widok zapierający dech w piersiach.

Niegorzej prezentowała się druga strona czyli wejście dla widowni. Przyjmując styl francuski, powstało kilka łuków, którymi tysiące widzów przemierzyło setki metrów, kosztując szampana i francuskie ciasteczka, aby znaleźć się na trybunie.

Tradycyjne dzwonki teatralne, obwieszczające początek przedstawienia zastąpiło uderzanie w olbrzymi talerz. Międzynarodowa publiczność powstała, aby wysłuchać hymn Izraela w wykonaniu kilkudziesięcioosobowej orkiestry pod batutą Daniela Orena.

Pierwszą scenę rozpoczęli tancerze Kieleckiego Teatru Tańca odgrywając na tle projekcji wielkiego zegara upływający czas. Również trzeci Akt zaczął się mocnym, tanecznym uderzeniem naszych artystów. Tym razem scena należała wyłącznie dla nich. Porywająca choreografia, brawurowe wykonanie tańca hiszpańskiego, towarzyszące choreografii autorstwa Państwa Pańtaków płomienie i sztuczne ognie nie bez powodu wznieciły falę owacji.

Tancerze KTT towarzyszyli również głównej bohaterce opery w ostatniej drodze życia. Ubrani na czarno, z czarnymi maskami i ozdobami na głowach odegrali poruszający taniec śmierci. Na pochwałę zasługuje tutaj polski reżyser światła Bogumił Palewicz, który z postaci wydobył olbrzymie, posępne zjawy na obraz duchów przeprowadzających Violettę do krainy umarłych.

Udział w operze jest dla całego zespołu KTT wydarzeniem wyjątkowym, prestiżowym i zaszczytnym. Wyczytane na początku i na końcu przedstawienia słowa "KIELECKI TEATR TAŃCA Z POLSKI", "CHOREOGRAFIA ELŻBIETA SZLUFIK-PAŃTAK, GRZEGORZ PAŃTAK" przyprawiały o dreszcze i napełniały niesamowitą dumą. Móc tam być i myśleć "to mój Teatr" to niezapomniane przeżycie. Każdy Kielczanin i Polak może poczuć tą samą dumę i zaszczyt, bo to nasz wspólny Teatr reprezentował nas na tak wyjątkowym wydarzeniu.

Dziś odbędzie się ostanie wystawienie "Traviaty", ale emocje związane z operą zostaną w nas na długo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji