Artykuły

Kolacja z VIP-ami

Wrażenia po premierze "Kolacji na cztery ręce" w Teatrze Nowym w Poznaniu spisała Małgorzata Derwich z Głosu Wielkopolskiego.

Scena Nowa nie tylko z trudem pomieściła premierowych gości "Kolacji na cztery ręce". Jeszcze większy ścisk panował podczas bankietu w kuluarach drugiej sceny Teatru Nowego.

Nie tylko ilość, ale "ważność" gości była wielka. Przyciągnęło ich zapewne nazwisko reżysera poznańskiej "Kolacji..." i aktora Olafa Lubaszenko. Należał do nich na pewno Cezary Pazura, przyjaciel i wspólnik Lubaszenki z firmy producenckiej "Sting". Na gorąco zapytaliśmy o wrażenia. - Sztukę Paula Barza znałem wcześniej. Podoba mi się również w inscenizacji Olafa. Poza tym występuje w nim mój kolega z roku - Mariusz Sabiniewicz - powiedział popularny Czaruś z serialu "13 posterunek".

"Kolega z roku" nie ustępuje Pazurze w zdobywaniu serc - szczególnie damskiej części publiczności - w serialu "M jak miłość". Jednak tym razem Mariusz Sabiniewicz nawet podczas bankietu nie wychodził z roli kąśliwego Haendla. Gdy dyrektor Janusz Wiśniewski wspomniał o laurach, które aktorzy Nowego (Witold Dębicki i Mirosław Kropielnicki), przywieźli z Kaliskich Spotkań, Sabiniewicz żartem podsumował, że "niestety, nie wszyscy". Dyrektor Wiśniewski pocieszył go: "Ale za to nie każdy może się poszczycić 11-milionową publicznością".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji