Warszawa. Suka Off w cieniu Kaczyńskiego
Pierwszy w Polsce teatr niezależny prezentujący kontrowersyjne sztuki zainauguruje dziś, 17 listopada swoją działalność w warszawskim Klubie M 25 przy ul. Mińskiej 25. Na pierwszy ogień pójdzie sztuka "Flesh Forms" w wykonaniu grupy Suka Off z Sosnowca.
Offowi artyści niemile widziani w stolicy rządzonej przez Lecha Kaczyńskiego nie poddają się mimo totalnego zwycięstwa jego obozu wjesiennych wyborach.
Na pierwszy ogień pójdzie sztuka "Flesh Forms" w wykonaniu grupy Suka Off z Sosnowca, mówiąca o dualizmie ludzkiego ciała i walcząca z uprzedzeniami na jego temat.
- Nie jest prawdą, że nasz teatr będzie epatować przemocą czy perwersyjnym seksem, natomiast niewątpliwie będziemy prezentować spektakle dla widzów o innej wrażliwości niż wrażliwość typowego widza teatralnego - mówi Katarzyna Szustow, dyrektor artystyczny sceny.
W sobotę, 19 listopada, na deskach Klubu M 25 wystąpi amerykańska modelka Kurni Monster [na zdjęciu] związana z nurtem bondage art, sztuką artystycznego, ekspresyjnego wiązania się sznurami Kurni wystąpi wspólnie z Suka off w spektaklu "Clone Factory". Jest to opowieść o laboratorium, w którym dokonuje się klonowania istot wykorzystywanych później do transplantacji, eksperymentów medycznych i praktyk seksualnych.
Klub M 25 może mieć z prawicowymi władzami miasta podobne kłopoty jak opisywane już przez "TRYBUNĘ" problemy klubu Le Madame z Nowego Miasta, którym grozi eksmisja z lokalu przy uL Koźlej.
Właścicielką Klubu M 25 jest Ewa Sierpińska, która prowadzi także kluby Tomba-Tomba i Chimera. Od dłuższego czasu także Chimera ma ktopoty z władzami Warszawy. - Nie jesteśmy przez nich lubiani, bo nie podoba im się treść naszej działalności - mówi Sierpińska.
- Dotarły do nas sygnały, że władze dzielnicy Praga Południe nie przekażą nam obiecanej dotacji do wernisażu, który zorganizowaliśmy m.in. na rzecz dzieci z Pragi - mówi Marta Poślad, menedżerka Klubu M 25.
