Artykuły

"Pożar w Burdelu" o polskiej transformacji

Rewia osiągnięć, cudów gospodarczych, ale też kryminalna intryga: porwanie jednego z ważniejszych światowych polityków. Tak zapowiada się kolejny odcinek "Pożaru w burdelu" przygotowany na rocznicę pierwszych wolnych wyborów 4 czerwca 1989 r.

Kabaretowy cykl satyrycznie portretuje Warszawę, panią prezydent, mieszkańców i wydarzenia, którymi żyje miasto.

Spektakl "Herosi transformacji" powstał w ramach festiwalu "Wyłącz system" organizowanego z okazji rocznicy pierwszych wolnych wyborów 4 czerwca. Od soboty można go oglądać w Teatrze WARSzawy (szczegóły: wylaczsystem.pl). A 7 czerwca zostanie pokazany na pikniku "Gazety Co jest Grane" w Królikarni.

ROZMOWA Z Maxem Łubieńskim, scenarzystą, Michałem Walczakiem, scenarzystą i reżyserem "Pożaru w burdelu".

Izabela Szymańska: Ile lat mieliście w 1989 roku?

Max Łubieński: Ja 18. Urodziłem się 1 sierpnia, więc mimo że bardzo cieszyły mnie zmiany i interesowała polityka, była dla mnie niedostępna, nie mogłem jeszcze głosować. To jest mój historyczny kompleks. A z sytuacji bliżej życia pamiętam, że mój kolega z podwórka o przezwisku "Patyk" zaczął sprowadzać jedzenie z Niemiec i sprzedawał je na bazarze na Ochocie. Na przyjęciach u niego ananasy mieszały się z czekoladami i szynkami - przełom przełożył się na zmianę jakości życia. Dosyć szybko zaczęło być wyraźnie inaczej.

Michał Walczak: Ja miałem 10 lat. Zafascynowanie atmosferą w polityce łączyło się z fascynacją popkulturą i jej herosami. Pojawił się "He-man", komiksy, gry jak "Magia i miecz". W tym okresie na granicy dzieciństwa i dojrzewania było wiele nowych impulsów Robiąc najnowszy odcinek "Pożaru w burdelu", wróciliśmy do tego. Mieszamy poważną refleksję nad polityką z ekscytacją nowymi wyzwaniami związanymi z transformacją. Moje spojrzenie na '89 rok jest dorosło-dziecięce. I chyba mi się to podoba. Rozmawialiśmy pięć lat temu o spektaklu "Transformator", który Michał robił z Rafałem Rutkowskim. Bohaterami były wtedy osoby, które nie mogły się odnaleźć po przełomie. Jak będzie tym razem?

M.W.: Data 4 czerwca jest nam bardzo bliska. W tym święcie objawia się paradoks tęsknoty za świętowaniem i kompleksu - z perspektywy czasu widzimy, że nasi bohaterowie nie do końca sprostali. Marzymy o nich i jednocześnie ironizujemy. Jest to idealne pole na burdelowe szaleństwo. W zapowiedzi przeczytałam, że na scenie pojawią się Lech Wałęsa i Grzegorz Lewandowski. Spory rozstrzał.

M.Ł.: Są wszyscy. Postaci z "Pożaru" i bohaterowie dużej historii, którzy coraz częściej są w naszych przedstawieniach.

M.W.: Podczas uroczystości obchodów 25. rocznicy demokratycznych wyborów prezydent Barack Obama zostanie porwany na Wschód przez mutantów transformacji. Nasi herosi muszą się skrzyknąć, żeby go odbić.

M.Ł.: Świat znowu stanie na krawędzi.

M.W.: Wschód zderzy się z Zachodem. Ale fabuła jest tylko pretekstem. Fascynuje mnie, że transformację przeprowadzili głównie mężczyźni. I oni ciągle na naszej scenie politycznej trwają. Nie mogę kolejny raz czytać o konflikcie Aleksandra Kwaśniewskiego z Leszkiem Millerem. Odkąd miałem 10 lat, słyszę ciągle te same nazwiska. Z jednej strony mówimy o dynamice zmian, a z drugiej mamy facetów zamkniętych na jakąś przemianę.

Ten wątek zaciekawił nas i wciągnął, bo jest w nim szersze pytanie o mężczyzn. Przekładamy je na nasze burdelowe fascynacje, erotykę. Z dzisiejszego punktu widzenia, po autobiografii Danuty Wałęsowej, opowieść o transformacji to opowieść o smutnych facetach. Przyglądamy się naszym herosom z czułością i złośliwością.

M.Ł.: W czasach komuny sexy wyborem był heros. Natomiast teraz, po przełomie, heros w swetrze jest śmieszny. Ale z drugiej strony robot w garniturze też nie jest pociągający. Idąc tropem tych rozważań erotycznych Michała, obserwujemy erozję sexyświata.

Gdy rozmawiamy, nagle podchodzi do nas pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Kilka minut wcześniej skończyła konferencję prasową w budynku, w którym się spotkaliśmy.

- Który to jest Michał Walczak? - pyta.

Reżyser przedstawia się.

- Moja mama jest z domu Walczakówna - ogłasza pani prezydent.

- Ta scena na pewno znajdzie się w nowym odcinku! - śmieje się jeden z jej doradców.

Twórcy, którzy nie oszczędzają Hanny Gronkiewicz-Waltz w swoich tekstach, zapraszają ją na spektakl. - Możemy je trochę złagodzić - mówią.

Pani prezydent zapowiada, że po gorącym czasie obchodów rocznicy 4 czerwca być może pojawi się na widowni "Pożaru w burdelu".

M.W.: Wspaniała historia!

M.Ł.: Może okaże się, że jesteście rodziną? Kto wie! Ale o czym mówiliśmy? A, bohaterowie. W przypadku transformacji jest ten "problem", że bohaterowie nie zginęli w powstaniu ani podczas bitwy. Muszą zmierzyć się z codziennym życiem. Koniec przełomu jest jak koniec bajki "i żyli długo i szczęśliwie". W latach 90. nastąpiło to, co zawsze dzieje się po bajkach, czyli nuda. Czasami łapiemy się za głowę, słuchając tego, co mówią nasi dawni herosi, którzy dziś są albo zwykłymi ludźmi, albo politykami.

M.W.: Opowiadając o nich, opowiadamy też o sobie. Nasze pokolenie żyje w dużej dynamice. Jak radzimy sobie ze zmianami? Na ile jesteśmy konserwatywni, na ile poddajemy się nurtowi transformacji? Burdel, jako grupa, różnie to znosi - mamy swoje kryzysy, wzloty, upadki. Pisząc role, szukamy zawsze inspiracji w naszych aktorach. Wydaje mi się, że kobiety dużo lepiej przeżywają zmiany. Uwolniona kobiecość jest bohaterką naszych czasów. Transformacja w teatrze to też temat sztuki "Rewolucja balonowa" autorstwa Julii Holewińskiej. Tekst pokazuje przełom widziany oczami dziewczynki, która miała wtedy sześć lat. Rozmawiacie z dziećmi o historii?

M.W.: Dla mojego syna jest na to jeszcze za wcześnie. Obserwuje to, co się dzieje w mieście, w czasie gdy palono tęcze, byliśmy bardzo blisko, wie, że istnieją konflikty, napięcia społeczne.

M.Ł.: Moja córka też jest jeszcze za mała. Ostatnio pierwszy raz poszła na Legię. Oglądała mecz, po którym Legia została mistrzem Polski, ale ten mecz przegrała. Zderzyła się więc z tym, co dla Polaków kluczowe - ambiwalencją zwycięstw. Co to znaczy, że ktoś przegrał, a jednak wygrał?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji