Bracia w różnych odsłonach
- Jest to festiwal tematyczny, na którym spektakle dialogują między sobą lub oświetlają wzajemnie. I stąd pewnie wrażenie, że ciągle czegoś o sobie nie wiemy, nadal jesteśmy jak ci bliscy nieznajomi - rozmowa z Pawłem Szkotakiem, dyrektorem Teatru Polskiego w Poznaniu, o rozpoczynającym się jutro festiwalu "Bliscy Nieznajomi".
W tym roku po raz siódmy odbędą się Spotkania Teatralne "Bliscy Nieznajomi". Jeszcze się nie poznaliśmy wzajemnie czy ciągle pojawiają się nowi nieznajomi?
- I jedno, i drugie. To jest festiwal, na którym można zobaczyć istotne przedstawienia z teatrów repertuarowych. Poza tym, jest to festiwal skrojony na możliwości jednego człowieka, czyli można zobaczyć wszystkie spektakle i mieć czas na refleksję. Jest to festiwal tematyczny, na którym spektakle dialogują między sobą lub oświetlają wzajemnie. I stąd pewnie wrażenie, że ciągle czegoś o sobie nie wiemy, nadal jesteśmy jak ci bliscy nieznajomi.
Dlaczego Kain i Abel?
- Gdyby potraktować temat dosłownie, to byłby to festiwal o relacjach łączących braci. Ale to byłaby formuła bardzo zawężona. Ten wątek najlepiej obrazuje legendarny już spektakl Teatru Provisorium "Bracia Karamazow". Będzie też spektakl pokazujący braci w kontekście rodzinnym, czyli "W mrocznym, mrocznym domu" z Teatru Słowackiego w Krakowie. Ale będą też przedstawienia, które mówią, co dzieje się, kiedy ludzie różnych narodów, np. Polacy, Niemcy, Ślązacy żyją na jednym terytorium albo co wynika z tego, że zarówno Żydzi, jak i Palestyńczycy czują się gospodarzami na tym samym obszarze. Pokażemy też spektakle, w których twórcy próbują dociec, kto jest Kainem a kto jest Ablem w naszej historii, myślę tu o "Bitwie Warszawskiej 1920" ze Starego Teatru w Krakowie.
Biblijny motyw Kaina i Abla we współczesności rozszerza się. Okazuje się, że rzeczywistość nas dogoniła a nawet przegoniła.
- Ten aspekt współistnienia ludzi różnych narodów, nieoczekiwanie staje się dramatycznie ważny, czego doświadczają nasi sąsiedzi na Ukrainie. Wydawałoby się, ze kategorie państw narodowych to już przeszłość. Tymczasem nie.
W programie nie ma w tym roku spektaklu gospodarza, czyli Teatru Polskiego.
- Nie starczyło pieniędzy. Zapraszamy jednak na czytanie performatywne sztuki Wajdi Mouawada "Pogorzelisko", która opowiada o trudnych relacjach między Żydami a Palestyńczykami.