Amerykańskie anioły
W niedzielę o godz. 18 w Teatrze Małym zobaczymy spektakl "Anioły w Ameryce" Tony'ego Kushnera, w wykonaniu toruńskiego Teatru im. Wilama Horzycy.
"Anioły w Ameryce" to dramat o zdradzie i poczuciu winy, o upadku wartości, które przez wieki były wyznacznikiem trwania i rozwoju ludzkości.
Według reżysera Marka Fiedora, "Anioły..." byłyby ciężkim, ponurym dramatem gdyby nie to, że Kushner potrafił znaleźć i pokazał drogę do odbudowy społeczeństwa poprzez najwyższe wartości duchowe.
"Wierzchnia warstwa sztuki, którą tworzą realia amerykańskie końca lat 80., jakby nieco się wytarła. Zorientował się o tym reżyser. Nie miał on ambicji zrobienia spektaklu o Ameryce i jej fobiach, co byłoby w polskim teatrze groteskowe zważywszy na wciąż panujący u nas mit Ameryki jako kraju wolnego, bogatego i szczęśliwego. Reżysera nie kusiła też chęć skandalizowania w duchu brutalizmu. Fiedor podjął temat najistotniejszy i najbardziej uniwersalny - śmierć" - napisał recenzent miesięcznika "Teatr".
Tony Kushner jest laureatem nagrody Pulitzera. "Anioły w Ameryce" uznano za najlepszy amerykański dramat roku 1993.