Artykuły

Warszawa. "Dziewczyny do wzięcia" 40 lat później w Powszechnym

W Teatrze Powszechnym powstaje spektakl "Dziewczyny do wzięcia" inspirowany scenariuszem głośnego filmu Janusza Kondratiuka z 1972 roku. Akcja rozgrywa się we współczesnej Warszawie. Premiera w piątek.

- Chłopcy proponują teatry, o których słyszeli, że są ważne: TR Warszawa i Nowy, a dziewczyny jednak wolą scenę "Wiedźmina i hodowcy z Podhala", idą więc do Teatru 6. Piętro. Pojawiają się klasyki, jak taras widokowy PKiN, i nowości - krem krewetkowy, biogołąbki - zapowiada reżyser spektaklu Piotr Ratajczak.

To kolejna w ostatnich miesiącach premiera przygotowana na podstawie scenariusza filmowego. W Och-teatrze możemy oglądać "Miłość blondynki", w Teatrze WARSawy - "Kobietę w futrze", w Syrenie - "Skazę", w TR Warszawa -"Drugą kobietę". Dla Piotra Ratajczaka - reżysera, dyrektora artystycznego Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu, to kolejne zetknięcie ze scenariuszem filmowym - w Teatrze Polskim w przygotował "Piszczka", w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie - "Stawiam na Tolka Banana".

Rozmowa z Piotrem Ratajczakiem

Izabela Szymańska: Skąd przyjeżdżają "dziewczyny do wzięcia"?

Piotr Ratajczak: W naszym przedstawieniu są z Sobolewa pod Warszawą. Aktorki Eliza Borowska, Agnieszka Przepiórska i Katarzyna Zielińska pojechały tam w celach badawczych. Ale nie zależy nam na precyzyjnym oddaniu realiów. Ważniejszy jest klimat prowincji; Eliza jest z Białegostoku, Agnieszka wychowywała się w Węgrowie, jesteśmy nasyceni tematem.

Oglądając film Kondratiuka, było mi szkoda dziewczyn. Nie mogły być sobą. Były spętane obowiązującymi wtedy zasadami zachowania. Odwołujecie się do obyczajowości z lat 70. czy współczesnej?

- Współczesnej. Myślę, że dziś dziewczyny mają jeszcze gorzej. Ich bagażem jest wychowanie, rola społeczna narzucana przez otoczenie, ale też wizerunek kobiet tworzony przez media. To on bardzo silnie kształtuje obraz tego, jak powinny wyglądać, jak się zachowywać, a jest tak wyśrubowany, że aż nierealny.

W spektaklu występują trzy bardzo ciekawe aktorki.

- Cieszę się, że udało nam się zebrać taki zespół. Kasia Zielińska fryzjerkę, która mówi o sobie, że jest stylistką. Jest trochę infantylna, buja w obłokach, ma bardzo wyimaginowaną wizję miłości. Bohaterka Elizy Borowskiej to pracownica sklepu mięsnego, to bardzo konkretna osoba, zachowuje się dość obcesowo, stylizuje się na gotkę, ale chciałaby, żeby dostrzec w niej wrażliwą osobę. Tylko że nie wie, jak tę swoją wrażliwość pokazać. A postać Agnieszki Przepiórskiej jest zatrudniona w domu kultury, ale tak naprawdę nie wiemy, czy zajmuje się sztuką, czy pracuje w szatni. Ułożona, ale jak przychodzi do spotkania z chłopakami, jest najbardziej dzika, ofensywna i odważna.

Kogo spotykają w Warszawie?

- Nasi mężczyźni też do czegoś aspirują, ale sami nie wiedzą do czego. Umawiają się, bo myślą, że na dziewczyny warszawskie są za słabi, a przyjezdnym łatwo zaimponują. Przesiadują nad latte macchiato, rozmawiają o Snowdenie, operują pojęciami intelektualnymi z mglistym pojęciem, co tak naprawdę znaczą. Ale z wielkim przekonaniem, że są świetni.

Film Kondratiuka był zabawną historią o braku wspólnego języka. Stąd, kiedy wchodził grany przez Zbigniewa Buczkowskiego żigolak, który nic nie udawał, wygrywał. W naszym spektaklu i dziewczyny, i chłopaki cały czas odgrywają przed sobą teatr. Samotność i brak komunikacji między tymi dwoma światami są jeszcze bardziej dojmujące.

W filmie czwartą bohaterką jest Warszawa lat 70. Dziewczyny jedzą krem sułtański, idą do Teatru Dramatycznego, w którym mija ich Stanisław Mikulski, planują kino. Czym dziś może zaimponować miasto?

- Chłopcy proponują teatry, o których słyszeli, że są ważne: TR Warszawa i Nowy, a dziewczyny jednak wolą scenę "Wiedźmina i hodowcy z Podhala", idą więc do Teatru 6. Piętro. Pojawiają się klasyki, jak taras widokowy PKiN, i nowości - krem krewetkowy, biogołąbki, Muzeum Powstania.

Teatr Powszechny, "Dziewczyny do wzięcia" na podstawie filmu Janusza Kondratiuka, adaptacja: Piotr Rowicki, reżyseria i opracowanie muzyczne : Piotr Ratajczak, scenografia i kostiumy: Matylda Kotlińska, ruch sceniczny: Arkadiusz Buszko, reżyser świateł: Tadeusz Perkowski. Występują: Eliza Borowska, Agnieszka Przepiórska, Katarzyna Maria Zielińska, Grzegorz Falkowski, Piotr Ligienza, Michał Napiątek. Premiera: 16 maja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji