Artykuły

Obrona Münchhausena

Pomysł spektaklu powstał 15 lat temu - mówi WOJCIECH SZELACHOWSKI, reżyser spektaklu "Baron Munchhausen", którego premiera odbędzie się w niedzielę w Białostockim Teatrze Lalek.

Kurier Poranny: "Baron Münchhausen'' to rodzaj teatralnego Latającego Holendra - spektakl widmo, który dorobił się już przezwiska Baron Mithausen. Zapowiadany od kilku lat, ciągle nie mógł doczekać się realizacji...

Wojciech Szelachowski: Sam pomysł jest jeszcze starszy - powstał piętnaście lat temu. W ostatnich latach bywaliśmy o krok od realizacji, lecz warunki zewnętrzne sprawiły, że do premiery nie doszło. Czasem kończyło się bardzo sympatycznie: niejako zamiast "Barona Münchhausena" powstał "Krótki kurs poezji dziecięcej na przykładzie twórczości Juliana Tuwima". Przedstawienie zrobione na zamówienie organizatorów Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Zaoferowano nam bardzo korzystne warunki finansowe i możliwość pokazania się na renomowanej imprezie - propozycja nie do odrzucenia.

Myślę, że legenda, jaką obrósł "Baron Munchhausen" nie powinna mu zaszkodzić - przeciwnie, może pobudzić ciekawość widowni.

Czy powinniśmy się spodziewać teatralnej wersji znanych z literatury i filmu przygód Münchhausena?

- Spektakl zbudowany jest w oparciu o przygody Münchhausena. Jednak to jest tylko punkt wyjścia do całkowicie autorskiej, autonomicznej wizji. Postać barona Münchhausena jest niezwykle popularna na całym świecie. Przedstawiany jest zazwyczaj jako fantasta, wielki łgarz. W swoim spektaklu chciałbym obronić postać prawdziwego Karla Fiedricha Hieronymusa Münchhausena - człowieka niezwykle towarzyskiego, wysoko ceniącego poczucie humoru, który miał wielki talent do opowiadania ciekawych, fantastycznych historii. Przez dwa lata wydawał pismo zatytułowane "Vademecum dla dowcipnych ludzi". Staję w obronie komedianta, artysty - człowieka, który fantazjował, ale nie kłamał. Nie ukrywam, że przedstawienie będzie miało charakter moralizatorski i edukacyjny.

W pana poprzednich przedstawicniach poważna treść miewała zwykle lekkie, atrakcyjne opakowanie...

- "Baron Münchhausen" operuje całą paletą form - monodram, piosenka, skecz, opera buffo. Przystępując do realizacji wiedziałem, że forma spektaklu musi być z ducha "münchhausenowska", że pomysły inscenizacyjne muszą wynikać z podobnego sposobu widzenia świata.

Gdzie i kiedy rozgrywa się akcja spektaklu?

- Tu i teraz. W teatrze. Grupa komediantów postanawia zrealizować ostatnią wolę barona Münchhausena. Oczywiście mają coś zagrać. Więcej szczegółów nie zdradzę. Mogę tylko dodać, że nasze teatralne pracownie wykonały benedyktyńską pracę - kostiumy są wspaniałe.

Do kogo adresowany jest spektakl?

- Oczywiście do dzieci. W ostatniej woli baron Münchhausen zaznaczył, że na widowni mają zasiąść przede wszystkim dzieci, a dorośli mogą być -ale równie dobrze może ich nie być... We wszystkich swoich przedstawieniach staram się stworzyć kilka poziomów odbioru - tak, by można było śmiało zaprosić do teatru całe rodziny.

Kto zagra tytułową postać?

- Zbigniew Litwińczuk, Krzysztof Piłat, Adam Zieleniecki, Ryszard Doliński, Artur Dwulit i... Agnieszka Sobolewska. Nie tyle ważne jest, kto akurat gra Münchhausena - ważny jest sens tekstu i tego, co dzieje się na scenie.

A co w takim razie dzieje się na scenie? To jest jakaś zwarta historia z początkiem, rozwinięciem i zakończeniem, czy możemy się spodziewać jakichś niespodzianek?

- Przedstawienie składa się z cyklu etiud przedstawiających różne wyimaginowane zdarzenia z życia barona Münchhausena. Jasno określony jest początek i finał widowiska - to, co dzieje się w środku, będzie zmieniało się z przedstawienia na przedstawienie, będzie rodzajem zaskoczenia, po części dziełem wyboru i przypadku. Za każdym razem publiczność zobaczy inny spektakl. W pewnym sensie to widzowie zadecydują o tym, co zobaczą na scenie...

Brzmi niezwykle tajemniczo. Czy mógłby pan zdradzić chociaż to, ile trwa przedstawienie?

- Materiału starczyłoby na cztery godziny. Jednak spektakl premierowy zaplanowaliśmy na sześćdziesiąt, może siedemdziesiąt minut.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji