Artykuły

Spotkanie z Frau Klarą

WYSTĘPY gościnne naszych aktorów w filmach innych narodo­wości wciąż jeszcze najeżą do wy­jątków. Myślę, że po roli Aleksandry Śląskiej w niemieckiej wersji filmowej "Niemców" Leona Krucz­kowskiego i Barbary Drapińskiej w czeskiej "Milczącej barykadzie'', ro­la Ewy Krasnodębskiej w niemiec­kim filmie "Tinko" - wyczerpuje chyba listę takich przykładów. Za­ciekawiona, jak ta sprawa wygląda i czy zależy wyłącznie od przypadku, staram się więc o spotkanie z p. Krasnodębską, by dowiedzieć się jakichś bliższych szczegółów.

Spotykamy się wreszcie w garde­robie artystki w Teatrze Domu Woj­ska, gdzie obecnie p. Krasnodębska gra główną rolę kobiecą w "Ruy Blasie" Wiktora Hugo. Siedzi za­tem przede mną młoda, piękna kró­lowa w bogatych w złocenia sza­tach i opowiada mi o swej nowej ro­li w niemieckim filmie. Właśnie na­zajutrz rano wybiera się na dalsze zdjęcia. Ostatnie przewidywane są na listopad. Niemcy, znani ze swej dokładności, wręczyli jej dokładny rozkład zajęć na szereg miesięcy na­przód, z uwzględnieniem dni, w któ­rych musi stawić się w studio. W związku z tym dyrekcja Teatru Do­mu Wojska mogła tak ułożyć reper­tuar teatru, aby wyjazdy p. Kras­nodębskiej nie zakłócały normalne­go toku przedstawień.

Film, w którym naszą artystka będzie grała, oparty jest na powie­ści Erwina Stritmattera "Tinko" i prawdopodobnie również pod tym tytułem będzie wyświetlany. Tin­ko - to imię bohatera, małego wiej­skiego chłopca, którego przeżycia związane z nagłym powrotem ojca z obozu jenieckiego są treścią filmu. Chłopiec, wychowywany przez dziadka w atmosferze zacofania i wstecznictwa, znajduje się zatem w trudnej kolizji między uczuciem do dziadka a miłością do ojca i do haseł, które on głosi. W ten sposób ograniczając się właściwie do ukazania konfliktów w małym kółku rodzin­nym, film pokazuje jednocześnie konflikty większe i zmiany, jakie dziś na wsi zachodzą.

P. Krasnodębska gra w tym fil­mie bardzo wdzięczną rolę przyszłej macochy małego bohatera. Frau Kla­ra - to ładna postać kobiety peł­nej uczucia, lecz bardzo powściągli­wej w jego wyrażaniu. Ponieważ Frau Klara jest kobietą przesiedlo­ną z terenów polskich, nie będzie razić ewentualne obce brzmienie ję­zyka i p. Krasnodębska, mówiąca do­brze po niemiecku, nie zostanie po­zbawiona w filmie swego własnego głosu. Partnerem Ewy Krasnodęb­skiej będzie znany aktor niemiec­ki Gunther Simond.

Ą oto jak wyglądała droga obecnej królowej Hiszpanii do cichej Frau Klary, zamieszkującej wieś niemiecką.

- W zeszłym roku - opowiada p. Krasnodębska - byłam w NRD z "Piątką z ulicy Barskiej", gdzie gra­łam siostrę zamordowanego chłop­ca, jako delegatka na Festiwalu Polskiego Filmu. Podczas przyjęcia w Klubie Aktorów podszedł do mnie w pewnym momencie jakiś pan ze stanowczym stwierdzeniem: "To bę­dzie ona". Okazuje się, że był to re­żyser filmowy p. Herbert Balmann, który poszukiwał właśnie aktorki w moim typie i z miejsca zaproponował mi rolę w filmie. Początkowo w grę wchodził film inny, lecz trudności paszportowe przeszkodziły i do zdjęć nie doszło.

Widocznie jednak p. Balmannowi nie łatwo było zrezygnować ze współpracy z naszą artystką, bo w niedługim czasie zaproponował jej nową rolę w filmie, tym razem wła­śnie Frau Klary. Tu już obeszło się bez przykrych niespodzianek. Spra­wy paszportowe załatwiono w ciągu 3 dni.

Wspólnie zastanawiamy się teraz nad korzyściami, jakie płyną dla ak­tora z takiej współpracy z kolegami innej narodowości. Niewątpliwie wiele się można przy tym nauczyć, aktor zdobywa pewne kryteria po­równawcze, wzbogaca swe doświad­czenie. Na Zachodzie często można zaobserwować taką wymianę arty­stów francuskich, włoskich czy an­gielskich. U nas stanowczo zbyt ma­ło jeszcze o tym się myśli. Jedynie w operze znane są nam występy go­ścinne obcych śpiewaków i nikogo chyba nie razi, że śpiewają swe par­tie w innym języku. Tymczasem i w teatrze znane były przecież wystę­py gościnne znakomitych aktorów i warto byłoby może znów do tego wrócić. Aktorzy nie boją się takiej próby i wręcz przeciwnie - marzą nawet o niej.

Niewątpliwie najłatwiej przedsta­wia się ta sprawa z filmem, gdzie przy dzisiejszej technice można prze­cież podkładać głos innego aktora. Niemcy z NRD często angażują do swych filmów kolegów z NRF, wła­śnie w "Tinko" gra również Joseph Sieber z Niemiec zachodnich. Wy­daje się, że i u nas należałoby zai­nicjować częstszą wymianę aktorów różnej narodowości.

NA zakończenie chciałam dowiedzieć się czegoś o przyszłych planach artystycznych p. Krasnodęb­skiej, która mimo wszystko pracę w teatrze stawia na pierwszym miejscu. Okazuje się jednak, że ar­tystce nie jest jeszcze znana jej przyszła rola. W ogóle zbyt rzadko chyba widzimy Ewę Krasnodębska na scenie. Już prawie dwa lata jest w Teatrze Domu Wojska, a wystę­powała jedynie w dwu rolach: Pan­ny młodej w "Weselu" i obecnie Królowej w "Ruy Blasie".

W filmie widzieliśmy natomiast Ewę Krasnodębska w "Za wami pój­dą inni", w "Piątce z ulicy Bar­skiej", w epizodzie "Zaczarowanego roweru" a niedługo zobaczymy ją w "Karierze Nikodema Dyzmy" w roli jego kochanki, Kunickiej. Być może, o ile "Tinko" wypadnie cie­kawie (niestety p. Krasnodębska zna tylko scenariusz i nie może nic konkretnego w związku z tym po­wiedzieć o całości filmu), zobaczy­my ją również w roli Frau Klary. Warto, aby o tym wcześniej nasz Film pomyślał. Premiera "Tinka" przewidywana jest już na kwiecień przyszłego roku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji