Artykuły

Lublin. Komu teraz Teatr Stary?

Kto zaopiekuje się Teatrem Starym? Raczej nie będzie to Lubelska Fundacja Odnowy Zabytków, choć do tej pory Ratusz wskazywał właśnie na nią. Nie obiecując w zamian żadnych pieniędzy. Teraz miasto poszuka innego wykonawcy. Skąd ta nagła zmiana?

Przypomnijmy. Od 1994 roku teatr należał do Galerii na Prowincji. Kupiła go za symboliczną kwotę, obiecując wyremontować gmach w ciągu dwóch lat. Nie dotrzymała słowa. We wrześniu umowa sprzed 11 lat została rozwiązana. Zabytek wrócił do Skarbu Państwa reprezentowanego przez władze Lublina. I to na miasto spadła odpowiedzialność za dalsze losy teatru. A teatr może runąć, jeśli nie zostanie zabezpieczony przed zimą.

Niezbędne prace miasto miało powierzyć Lubelskiej Fundacji Odnowy Zabytków. Zapewniało, że fundacja ma na to własne fundusze. Ratusz ani słowem nie zająknął się o przeznaczeniu na roboty jakichkolwiek pieniędzy z miejskiej kasy. - Nie wezmę na siebie tego ciężaru, jeśli nie dostanę pieniędzy od miasta. Oczekuję jasnej deklaracji - mówił w ubiegły czwartek Andrzej Gumieniczek, prezes LFOZ. Obawiał się, że obiecane przez wojewodę 300 tys. zł na ratowanie Teatru Starego trafi do poprzedniego właściciela zabytku jako odszkodowanie przewidziane umową z 1994 roku. Co gorsza, te pieniądze mają pojawić się dopiero w przyszłym roku. A roboty są potrzebne już teraz.

Prezes LFOZ czekał na odpowiedź Ratusza. A Ratusz czekał na odpowiedź prezesa LFOZ. - W tej sprawie odbędzie się spotkanie zarządu fundacji i jej Rady Nadzorczej. I to w ciągu kilku dni. Dopiero wtedy zdecydujemy. To zbyt poważna sprawa - mówi Gumieniczek. - Jeśli jeszcze dzisiaj fundacja nie podpisze umowy na przeprowadzenie prac zabezpieczających, poszukamy kogoś innego - powiedział wczoraj [7 listopada] Dziennikowi Ryszard Pasikowski, zastępca prezydenta Lublina. - Teatr przejmie Wydział Strategii i Rozwoju. I zleci prace zabezpieczające. Oraz odkupi dokumentację techniczną od poprzedniego właściciela. Potrzeba na to 100 tysięcy złotych. O taką kwotę wystąpię do Rady Miasta na najbliższej sesji - mówi Pasikowski.

Ale już teraz radni dostali projekt uchwały w sprawie innej staromiejskiej kamienicy przy ul. Grodzkiej 20. Jest w opłakanym stanie. Także nią miała się zająć LFOZ. Tymczasem prezydent chce ten budynek sprzedać. - Bo fundacja nie udowodniła, że jest do tego gotowa i że zdobędzie na to pieniądze - mówi Pasikowski. Prezes Gumieniczek odbiera to jako wotum nieufności wobec fundacji.

- To wcale nie jest wotum nieufności. Tu trzeba działać - odpowiada Pasikowski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji