Artykuły

Megatelewizor

Jan Klata - reżyser młody i zdolny - zmienił "Lochy Watykanu" Gide'a w pełen dłużyzn groteskowy kolaż teatralny. Wśród pięknych obrazów intryga Andre Gide'a plącze się jak złe sny.

Klata - dostawszy do ręki sprawną machinę teatralną - mnoży sceny jak obrazy wideoklipu. Dlatego w Teatrze Współczesnym oglądamy nie spektakl, lecz migotliwy megatelewizor. Niewiele do myślenia da się poskładać z niezbyt ciekawej dziś opowieści Gide' a i trzeba sporo dobrej woli, by wytrzymać w tych "Lochach Watykanu" inteligenckie stereotypy i błahe dowcipy.

Uwięzienie papieża i podstawienie jego sobowtóra, wokół czego toczą się losy bohaterów może zaintrygować nawet fanów Grishama. Klata obudował sensacyjną in­trygę zbyt licznymi konwencjami współ­czesnych mediów: komiksem noir, szpie­gowską groteską, salonowym dreszczow­cem, a nawet cytatami z Radia Maryja. Niestety, całość wydaje się po prostu nud­na. Dziesiątki efektownych kadrów-scen są efektowne, lecz miałkie. Zbyt wiele tu cytatów z cudzych dzieł, zbyt banalna opo­wieść o bandytach, oszustach i malu­czkich, którzy ulegają działaniu plotek i mediów.

Sporo w tym show Jana Klaty dobrego aktorstwa. Wysmakowany w każdym ca­lu Krzysztof Kuliński jako marzący o la­urze akademickim intelektualista. Neurasteniczny bandzior Protos Eryka Lubosa. Wyborny niczym pan Hulot wytwórca de­wocjonaliów w interpretacji Jerzego Se­natora. Przekonujący, w zbrodni zimny jak stal, andywarholowy w kostiumie Lafcadio Marcina Czarnika. Bardzo podoba się scenografia Justyny Łagowskiej. Kto lubi MTV w zwolnionym tempie, będzie za­dowolony.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji