Artykuły

Pan Paweł

Tankred Dorst napisał groteskę o le­niu monstrualnym, irytującym i fascy­nującym, pomnikowym i nieusuwal­nym, doprowadzającym do szaleństwa i nieśmiertelnym. Czy to temat wart teatralnego wieczoru - oto jest pyta­nie; z pewnością jednak niewart w uję­ciu zaprezentowanym przez warszaw­skie Studio. W malarni zastawionej przez Agnieszkę Zawadowską przed­miotami, tak jakby to była galeria, a nie scena, kilka postaci gada w prze­strzeń, najwyraźniej z założenia nie wchodząc z sobą w żadne interakcje. Andrzej Blumenfeld terkoce jak nakrę­cona maszynka, Natasza Sierocka ry­suje sobie a muzom portrecik prostodusznej idiotki nie pozbawionej serca, Magdalena Warzecha rolę niedo­rozwiniętej dziewczynki kreśli jak na zajęciach w szkole teatralnej. Barbarze Sierosławskiej, która podpisuje ten afisz, bodaj do głowy nie przyszło, że reżyseria to także konstruowanie na­pięć i stosunków międzyludzkich w dia­logu scenicznym. Jej działalność insce­nizacyjna polega na ilustrowaniu: gdy mówi się, że jedna z postaci wybiera się na "Aidę" - natychmiast Aida z Amneris wkraczają na scenę. Kon­cepcja to - czy po prostu warsztatowa nieudolność?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji