Artykuły

Kopciuszek w subtelnych odcieniach

"Kopciuszek" w chor. Paula Chalmera w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Katarzyna Gardzina-Kubała w Ruchu Muzycznym.

Nieśmiertelna baśń, w której jedni skłonni są doszukiwać się afirmacji kobiecej bierności, a inni ukrytej fetyszyzacji damskiej stopy, pojawiła się w nowej baletowej wersji na scenie Teatru Wielkiego w Poznaniu. Sądząc po reakcjach publiczności na premierze, Kopciuszkowi Sergiusza Prokofiewa nie potrzeba dodatkowych kontekstów i podtekstów -wystarczy odrobina humoru, ciut melancholii i duża dawka romantyzmu. Wszystko to zostało w Poznaniu wyważone i przekazane za pomocą bogatego języka neoklasycznego tańca przez choreografa Paula Chalmera. Kopciuszek Prokofiewa należy do najbardziej lubianych baśniowych baletów XX wieku i często stawiany jest na równi z XIX-wiecznymi arcydziełami, takimi jak Śpiąca królewna lub Dziadek do orzechów. Podobnie jak one, nie jest baletem stworzonym dla dzieci, ale poprzez baśniowe libretto i zabawną akcję należy do repertuaru doskonale nadającego się na pierwszy kontakt ze sztuką tańca. W Poznaniu postarano się, aby spektakl miał charakter familijny i aby z Kopciuszka równie usatysfakcjonowani wyszli i rodzice, i dziecko.

Paul Chalmer - Kanadyjczyk z pochodzenia, Europejczyk z wyboru - przyznaje się do wpływu dwóch choreograficznych mistrzów: Johna G ranko (dla którego przyjechał do Stuttgartu i u którego tańczył) oraz George'a Balanchine'a - ojca neoklasycznego baletu amerykańskiego. Od Johna Cranko nauczył się, jak opowiadać tańcem. Akcja dramatyczna poznańskiego przedstawienia poprowadzona jest więc wartko, zatrzymuje się właściwie w dwóch momentach: w tradycyjnej scenie "Czterech Pór Roku", z których każda tańczy swą wariację, oraz w pas de deux Księcia i Kopciuszka - bo trudno wyobrazić sobie klasyczny balet bez tej popisowej sekwencji. W innych momentach uwagę widza przyciągają dobrze wkomponowane w taniec elementy dramaturgiczne i inscenizacyjne. W kącie saloniku w domu macochy ukryty jest stary portret rodziców Kopciuszka, dziewczyna co jakiś czas zagląda do niego z tęsknotą. Komiczne, ale i złośliwe przyrodnie siostry, noszące groteskowe imiona Gruszka i Pietruszka (w tych rolach kapitalne Hanna Panas i Aleksandra Brzezowska), przywodzą na myśl postaci z kreskówki Disneya - przerysowane i śmieszne. Jedna się objada, druga... popija. Podobnie Macocha (w wykonaniu Jennifer Rivery Lary) otrzymuje rys okrucieństwa, na tyle jednak złagodzony zabawną zalotnością, że najmłodsi widzowie go nie odczują.

Drugi akt przedstawienia szczególnie zyskał dzięki kilku prostym, ale efektownym inscenizacyjnym trikom. Wielka w tym zasługa scenografki Anny Kontek, której wizja plastyczna zadowoli nie tylko estetów - jest wystarczająco atrakcyjna i dla młodszej widowni. Zgaszona paleta szarości, beżów, bieli i czerni, ożywiana tylko czasem kolorowymi światłami, nadaje widowisku charakter starej fotografii. Nie brak tu zaskakujących pomysłów, jak olbrzymi żyrandol, który przeistacza się w zegar wybijający północ albo chmara srebrnych baloników, spadająca na tańczące na balu pary. Trzy pomarańcze, którymi według libretta Książę obdarowuje Kopciuszka i Złe Siostry, przemieniają się w wielkie pomarańczowe baloniki. Jednak wszelkie inscenizacyjne chwyty i cała elegancja wizualna spektaklu (białe suknie pań, połyskujące diademy, czernie i szarości scenografii) nie robiłyby takiego wrażenia bez klarownej choreografii i bardzo dobrego wykonania.

Paul Chalmer łączy umiejętność wyrażania uczuć w tańcach solowych i operowanie tańczącymi grupami bez cienia sztampy i powtarzalności. Z równą przyjemnością ogląda się zarówno zabawne scenki z udziałem Złych Sióstr i Nauczyciela tańca (wirtuozowska rólka Wiktora Davydiuka), melancholijne tańce Kopciuszka, jak i obrazy balu w wykonaniu koryfejów i zespołu. Choreograf znakomicie operuje niedużą przestrzenią poznańskiej sceny, potrafi wywołać wrażenie, że raz oglądamy wypełnioną mnogością par salę, kiedy indziej pusty plac - miejsce spotkania Księcia i Kopciuszka. Zakochani wydają się sami we wszechświecie - Kopciuszek, spojrzawszy w oczy Księcia, mimowolnie wypuszcza pomarańczowy balonik, który szybuje gdzieś wysoko.

Tę nastrojowość spektakl zawdzięcza także kreacjom głównych bohaterów. Shino Sakurado jest Kopciuszkiem pełnym wdzięku, raczej skromnym i lękliwym niż rezolutnym. Tańczy z techniczną maestrią dopełnioną naturalną elegancją. Mateusz Sierant (Książę) - odkąd z powodzeniem wystąpił w premierze Coppelii w 2009 roku - jest niekwestionowanym pierwszym amantem poznańskiego zespołu; potrafi zatańczyć romantycznego księcia i wesołego wiejskiego chłopca. W Kopciuszku imponował lekkością i wysokością skoków oraz elegancją wykonania wszystkich pas. Miał też okazję pokazać odrobinę komicznego aktorstwa w scenach z siostrami Kopciuszka i w scenie mierzenia pantofelka.

Tancerzom partnerowała orkiestra Teatru Wielkiego w Poznaniu pod batutą Tadeusza Kozłowskiego, a partytura Prokofiewa mieniła się wszystkimi swoimi barwami.

Udana baletowa premiera w Poznaniu cieszy. Smuci natomiast fakt, że kończy ona pracę Jacka Przybyłowicza na stanowisku dyrektora poznańskiego baletu. Wygląda na to, że ostatnia pozycja przygotowana pod jego kierownictwem ma szansę na długo pozostać w repertuarze. Przez niecałe pięć lat swojej kadencji Przybyłowicz zdołał wprowadzić na scenę poznańskiego Teatru Wielkiego spektakle artystycznie różnorodne i rozwijające umiejętności tamtejszych tancerzy. Obok romantycznej, rzadko u nas goszczącej Sylfidy, pojawiło się Stworzenie świata Uwe Scholza, obok nowej wersji Jeziora łabędziego - Święto wiosny i choreografie Rudiego van Dantziga, Itzika Galili i Rami Be'era. Każda premiera była wydarzeniem na miarę ogólnopolską, zasłużenie zbierała świetne recenzje.

Teraz jednak zmęczony dyrektorowaniem w niełatwych warunkach Jacek Przybyłowicz wraca do własnej twórczości choreograficznej, którą na czas dyrekcji w Poznaniu ograniczył. Kto przejmie zespół przez niego wzmocniony i rozbudowany, który tak wspaniale sprawdził się w Kopciuszku? Na razie nie wiadomo.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji