0 antysemityzmie i innych demonach
Ze względu na ironiczny dystans i obsceniczność Tuvia Tenenbom bywa porównywany do Woody'ego Allena. O swych sztukach mawia: "Nie są politycznie poprawne, ale koszerne". W sobotę w Teatrze Na Woli zobaczymy jego "Ostatniego Żyda w Europie" wyreżyserowanego przez Olgę Chajdas.
To tragifarsa wyśmiewająca stereotypy tkwiące w nas mocniej, niż potrafimy się do tego przyznać. We wstępie autor napisał: "Pamięci pochodzących z wielu polskich miast członków mojej rodziny, którzy zginęli zamordowani przez nazistów. Oby antysemickie uczucia starego i nowego typu również zginęły i oby pewnego dnia zniknął problem "samonienawiści".
Sztuka Tenenboma dotyka bowiem nie tylko problemów istniejącego i historycznego antysemityzmu, również ukrytej niechęci Żydów do przyznawania się do własnego kulturowego dziedzictwa. Akcję autor umieszcza w Łodzi, w której Żydzi przez lata zajmowali znaczące miejsce w społeczeństwie. W przeddzień ślubu Marii j Józefa w mieście pojawia się amerykański mormon John z dziwaczną misją swojej wspólnoty. Ma zlokalizować groby Żydów na miejscowym cmentarzu na podstawie przywiezionej ze sobą listy nazwisk i ochrzcić pochowanych tam ludzi, przysparzając swej mormońskiej wspólnocie nowych członków.
W przedślubny nastrój wdzierają się oskarżenia o żydostwo i antysemityzm, teologiczne dysputy przeplatają się z absurdalnymi dialogami, a Tenenbom raz po raz wywraca myślenie widza o bohaterach, aby tym mocniej obnażyć funkcjonujące w nich zakłamanie.
"Ostatni Żyd w Europie" to debiut reżyserski Olgi Chajdas, absolwentki reżyserii oraz produkcji filmowej i telewizyjnej. Ma za sobą doświadczenia przy produkcjach telewizyjnych (między innymi "Ekipie" Agnieszki Holland). Współpracowała również przy realizacji sztuk teatralnych Macieja Kowalewskiego ("Bomba", "Wyścig spermy").