Artykuły

Klątwa. Prawo pierwszego odcinka?

"Klątwa, odcinki z czasu beznadziei. E01: Don't mess with Jesus" w reż. Moniki Strzępki, koprodukcja Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie i Teatru IMKA w Warszawie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborzcej - Kraków.

Premiera politycznego serialu teatralnego "Klątwa" w Łaźni Nowej. Jego pierwszy odcinek może budzić opór. W serial trzeba się wdrożyć, najlepiej od razu zaryzykować drugi odcinek, a potem kolejne. Zwykle działa. Oczywiście gdy serial jest dobry.

Może i tak będzie z "Klątwą" Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego, gdy w czerwcu pokażą wszystkie odcinki razem; mało kto przecież dawkuje sobie serial po kawałku, ogląda się je całymi sezonami.

Pierwszy odcinek "Klątwy" jest niestety rozczarowujący, zwłaszcza że na następny trzeba czekać miesiąc. Tak jakby twórcy za bardzo przejęli się podtytułem i "czas beznadziei" starali się oddać depresyjnym nastrojem, snującym się po scenie pospołu z obficie używanymi dymami. Dymy pełzają nad płytką sadzawką, odgrodzoną od reszty sceny równiutko ułożonymi woreczkami z piaskiem. W sadzawce telewizory osadzone na pniach drzew, a na suchej podłodze czerwona kanapa, na której siedzi niedopalony trup. Śmietnik, na którym zwykle rozgrywają się spektakle Strzępki i Demirskiego, tym razem wygląda zaskakująco porządnie. I choć aktorzy będą chlustać wodą i krwią, porządnie będzie do końca. Również dramaturgicznie i aktorsko.

Nagła śmierć prawie wszystkich posłów

Punkt wyjścia - i owszem - ciekawy. Najpierw w sadzawce pojawia się młoda para (Klara Bielawka, Paweł Tomaszewski) w ślubnych strojach (i gumiakach). I wysoki blondyn (Dobromir Dymecki) z nożem, owym nożem podrzynający sobie gardło, wcześniej wypluwszy coraz bardziej nienawistny monolog, w którym jest i o Żydach złych, i o tajemniczych znakach. Wariat? Nie, okazuje się wkrótce, że to Jezus, który w czas apokalipsy zszedł na Ziemię. Jezus, by tak rzec, przedsoborowy, groźny, fanatyczny, aryjski z wyglądu i straszący piekłem. Z kolejnymi wejściami jego półnagie ciało objawia coraz to nowe krwawe stygmaty. Ten Jezus, ulepiony z najgorszych, najbardziej wstydliwych fantazmatów polskiego katolicyzmu, wydał mi się najciekawszą postacią spektaklu, pomysłem o sporym potencjale wywrotowym. Nie za bardzo jednak miał co wywracać.

Właściwa akcja "Klątwy" skupia się wokół nagłej śmierci prawie wszystkich posłów (jeden, grany przez Radomira Rospondka, jakimś cudem ocalał). Nie ma polityków, nie ma władzy, czwarta władza w osobie naczelnego dużej gazety (Krzysztof Dracz) zostaje zwolniona przez Jezusa. Telewizyjna dziennikarka (Anna Kłos-Kleszczewska), usiłująca mimo wszystko prowadzić program informacyjny, jest ślamazarną idiotką. Pojawiają się upiory przeszłości - młoda para z prologu to pazerni odzyskiwacze kamienic, którzy chcą, żeby w mieście "można było siedzieć na leżakach".

Spektakl toczy się statecznie

Jak zwykle u Strzępki i Demirskiego czasy, miejsca i postaci plączą się i łączą (prezydent chce uciekać do Londynu przez granicę z Rumunią), a w ciała żywych wstępują dusze zmarłych. Tyle że brakuje swady i fantazji, spektakl rozpada się na poszczególne sceny i skecze, nieraz i owszem widowiskowe (duch posłanki Pawłowicz rozpychający się w ciele dziennikarki, która w dodatku usiłuje przeprowadzić z posłanką wywiad). Ale spektakl toczy się statecznie, twórcy dają wyraz nie tyle swemu zaangażowaniu czy złości na rzeczywistość, ile niechęci i obrzydzeniu. Mógłby być to motor napędzający spektakl, ale nic tu nie napędza; niechęć przekłada się na monotonny ciąg lamentów i narzekań dobywających się z ust postaci - podobnie działo się w "Bitwie warszawskiej" czy "Tęczowej Trybunie". Znacznie ciekawiej i atrakcyjniej było we "W imię Jakuba S.", gdzie aktorzy-postaci wczepiali się w siebie bezwzględnie, a nawet sadystycznie. Z tamtego spektaklu wyszłam zdumiona i pobudzona do myślenia, z tego - jedynie pouczona, że źle się dzieje, rozmaite fragmenty sfery publicznej warte są obnażenia (choćby sprawa krwawych kamieniczników), a apokalipsa blisko. Cóż, czekam na drugi odcinek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji