Zróbcie coś, jeśli nie możecie nic zrobić
Chciałabym napisać, że publiczny teatr, który nie zareaguje to teatr niepotrzebny. Ale nie napiszę tak. W czasie wojny potrzebne były też kabarety - pisze Marzena Sadocha.
Skąd się biorą rewolucje?
Jak wszystkie wielkie rzeczy, biorą się z tego, że nic innego już nie można zrobić.
Skąd się biorą wojny?
Jest taki mało śmieszy dowcip: dlaczego Hitler wywołał wojnę? Bo chciał ją wygrać.
Skąd się bierze bierność?
Z wrażenia, że wszystko ważne dzieje się w telewizorze. Teatrów nie ma na tvn24, ludziom teatru pozostaje więc tylko klikanie "lubię to" na facebooku. Pomiędzy wyjściami na scenę, na której mówi się o czymś innym.
Skąd się bierze lęk?
Z oddania władzy politykom. Od tego są, ale nie do końca przestrzeń publiczna to tylko przestrzeń zmartwionego premiera jednego kraju, obłudnego prezydenta drugiego i groźnej kanclerz. Przestrzeń publiczna, to również nasza przestrzeń. Z publicznych pieniędzy. W sumie więc umowa społeczna nie tylko na temat rozrywki.
Skąd się biorą protesty?
W teatrach - z możliwości szybkiej reakcji. Dlaczego nie reagujemy?
Chciałabym napisać, że publiczny teatr, który nie zareaguje to teatr niepotrzebny. Ale nie napiszę tak. W czasie wojny potrzebne były też kabarety.