Artykuły

Lublin. Czy Teatr Stary płaci za dużo swoim gościom?

Nawet 1000 zł wynagrodzenia za udział w debacie o literaturze - na takie stawki mogą liczyć goście Teatru Starego. Czy to dużo? Okazuje się, że niekoniecznie.

Jakiś czas temu w środowisku pisarskim rozgorzała dyskusja dotycząca zarobków w branży literackiej. Większość twórców nie ma wątpliwości, że zawód pisarza to w dzisiejszych czasach zajęcie nieopłacalne. "Trzy tygodnie temu dostałam rozliczenie za sprzedaż książek. (...) Wyszło mniej więcej siedem tysięcy w skali rocznej. Myślałam, że się popłaczę" - pisała na łamach Krytyki Politycznej pisarka Kaja Malanowska.

Słynie z wysokich stawek

W piątkowym wydaniu "Wyborczej" Milena Rachid Chehab postanowiła sprawdzić, ile właściwie zarabiają pisarze i w jaki sposób to robią. Wśród źródeł ich dochodów znalazły się także spotkania w lubelskim Teatrze Starym, który - jak zaznacza autorka artykułu - słynie z wysokich stawek dla swoich gości. Uczestnicy debat mogą liczyć nawet na 1000 zł wynagrodzenia. Dla porównania bohaterowie spotkań literackich organizowanych w bibliotekach czy księgarniach inkasują z reguły od 300 do 800 zł. Różnica jest więc spora.

Pojawia się jednak pytanie, czy Teatr Stary rzeczywiście przepłaca? Według dyrektorki teatru Karoliny Rozwód jest to kwota adekwatna do wysiłku, jaki zaproszeni goście wkładają w przygotowanie się do spotkań. - Nasz teatr słynie przede wszystkim ze świetnych debat o kulturze, na które regularnie przychodzi komplet publiczności - mówi i zapewnia, że proponowane wynagrodzenie nie powinno wzbudzać takich emocji. - W tym tysiącu złotych znajdują się także koszty podróży oraz prawa do transmisji radiowej, telewizyjnej i internetowej. Poza tym jest to kwota brutto. Gdy uwzględnimy wszystkie te rzeczy, wyjdzie nam stawka podobna do tej, jaką pisarze otrzymują za spotkania literackie w bibliotekach.

Okazuje się też, że wielu znanych artystów występuje z reguły za wyższe wynagrodzenie. - Często jest to kwota nawet kilka razy większa od tej, na jaką umawiamy się w Lublinie. Artyści zgadzają się na nasze warunki, ponieważ cenią sobie np. klimat towarzyszący naszym spotkaniom - mówi dyrektorka.

Bardziej cenią pomysł niż zarabianie

Potwierdza to Mateusz Nowak, który od wielu miesięcy w Dzielnicowym Domu Kultury Węglin organizuje cykl spotkań literackich "Spis Treści". - Naszym debatom towarzyszą występy zaproszonych gości, dlatego stawki wahają się pomiędzy jednym a dwoma tysiącami złotych. To naprawdę niewiele. Wielu agentom trudno uwierzyć w to, że udało nam się ściągnąć do Lublina artystów, wynagradzając ich tak niską kwotą. Ale cenią oni sobie pomysł spotkań bardziej niż możliwość zarabiania pieniędzy - tłumaczy. Nowak zaznacza jednak, że przy planowaniu programu sprawy finansowe nie mogą przesłaniać spraw merytorycznych. - Przede wszystkim należy zastanowić się, czy zaproszona osoba w pełni zrealizuje cele, które postawią przed nim organizatorzy - puentuje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji