Wrocław. Czy warto dzisiaj wystawiać Mickiewicza?
Dziś w Maglu Teatralnym tematem dyskusji będzie ostatnia premiera Teatru Polskiego, czyli "Dziady" w reżyserii Michała Zadary.
"Dziady" (części I, II i IV) już w dniu premiery stały się przebojem, bilety są wyprzedawane na pniu. W związku z zainteresowaniem zaplanowano nawet dodatkowy spektakl - 17 kwietnia - ale trzeba się spieszyć z rezerwacją miejsc, bo i one znikają w ekspresowym tempie.
Atmosferę wokół przeniesionego na scenę arcydzieła podgrzewają polemiki entuzjastów i przeciwników. Nie tylko recenzentów, ale i widzów, którzy do redakcji przysyłają listy.
Kinga Wołoszyn-Świerk z promocji teatru: - Nawet te głosy krytyczne mają dla nas wielkie znaczenie, możemy się z nimi nie zgadzać, ale dodatkowo podgrzewają emocje i świadczą o tym, że teatralna wizja działa. Debata będzie okazją, by porozmawiać o tym, jaki sens ma dzisiaj wystawianie dzieła Mickiewicza bez skrótów, czy może być ono śmieszne i jakie są wcielenia współczesnej duchowości.
O spektakl będą się spierać jego krytycy i entuzjaści. Do dyskusji zaproszono Jolantę Kowalską, teatrolożkę, dziennikarkę z Telewizji Polskiej, Izabelę Koziej, dyrektorkę IX Liceum Ogólnokształcącego, Edwina Bendyka, publicystę "Polityki", Mikołaja Chrzana, redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej Wrocław" i Leszka Koczanowicza, filozofa.
Poniedziałek, godz. 19, Scena Kameralna, ul. Świdnicka 28. Wstęp wolny.