Artykuły

Kochają operetkę (listy)

Chcę złożyć Panu gratulacje i powinszować odwagi cywilnej, jaką wykazał się Pan, publikując na łamach "Gazety" z 11 czerwca recenzję zatytułowaną "Roztańczona stypa".

Dotyczy ona ostatniej premiery Teatru Muzycznego "Kocham operetkę". Rozumiem, że spektakl się Panu nie podobał, był nudny i cukierkowo-tandetny. Zgadzam się z Pańską opinią, Teatr Muzyczny i jego zespół artystyczny stać na dużo lepsze produkcje, a ww. zdaje się być "wyprodukowana", aby wyrobić przysłowiową normę.

Rozumiem także Pańską trwogę, że poziom naszej kultury systematycznie się obniża. Teatry w Łodzi, podobnie w całej Polsce, są w tragicznej kondycji finansowej. Aby zrealizować dobry spektakl, potrzebne są duże pieniądze. Dlatego ubożuchny Teatr Muzyczny ratuje się nowymi, ale najtańszymi w realizacji spektaklami. Błędne koło zamknięte. Prawo do krytyki, nawet kulturalnej, gwarantuje Panu nasza Konstytucja i nikt Panu tego prawa nie odbierze. Natomiast nic nie usprawiedliwi Pańskiej ignorancji i nieznajomości, ani dzieł muzycznych, ani fachowej terminologii. Po recenzję spektaklu sięgają zazwyczaj ci, którzy teatrem są zainteresowani, znają go, być może kochają operetkę. W pierwszych słowach recenzji twierdzi Pan, że orkiestra TM "zagrzmiała" uwerturę z "Wilhelma Tella". Przyzwoitość nakazuje zakupić program teatralny i upewnić się, czy aby ucho Pana nie zawodzi. Rozjaśnię kwestię sporną, uwertura, jaką zagrała orkiestra pod batutą p. Andrzeja Knapa, to "Lekka kawaleria" Franza von Suppe, a nie jak Pan domyślał się z opery "Wilhelm Tell" Rossiniego. Pisze Pan także "twoloopach i rittbergerach" wykonywanych przez solistów baletu. Ja nie interesuję się sportem, domyślam się jednak, że są to nazwy łyżwiarskich ewolucji. Jestem natomiast zawodową tancerką i zapewniam Pana, że pas w tańcu klasycznym posiadają francuskojęzyczne terminy, ale aby je rozpoznać na scenie, potrzeba paru lat pracy.

Z poważaniem Zuzanna Dinter

OD REDAKCJI: Dziękuję za zwrócenie uwagi na mój błąd: uwertura istotnie pochodziła z "Lekkiej kawalerii". Przepraszam za tę jedną pomyłkę.

Leszek Karczewski

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji