Artykuły

Ludwina Nowicka (1929-2005)

- Umarła nagle, po krótkiej i ciężkiej chorobie, nie zdążyła zrealizować swego ostatniego projektu - Roku Norwidowskiego - wspomnienie o LUDWINIE NOWICKIEJ, gorzowskiej aktorce i pedagogu.

Wspomina Teresa Klimek z gorzowskiego Klubu Inteligencji Katolickiej:

- Ludwinę Nowicką poznałam, kiedy przyszła do naszego klubu. No i została. Odpowiadał jej klimat otwartości na ludzi, możliwość zadawania trudnych pytań i szukania na nie odpowiedzi. O niej można mówić tylko w samych dobrych słowach. Energiczna, żywiołowa, bardzo inteligentna, otworzyła KIK na młodzież. Jej teatr występował dla klubu i niektórzy z własnej woli również przystali do KIK. Ona przede wszystkim dużo z siebie dawała. Interesowało mnie, jak pracuje z młodymi. To było coś fascynującego. Modulowała głos, sprawiała, że ci ludzie jej słuchali. Mówiła "usłysz mnie dobrze", "przemyśl to dobrze" i osiągała założony efekt. Ale nie krzyczała ani też nie popadała w przesadę. Przez kilka lat widywałyśmy się na różnych imprezach. Dlatego też w tym roku na rozpoczęciu sezonu kulturalnego usiadłam na miejscu, które zajmowała w ubiegłym. To tak jakby i ona była z nami. Na częste prywatne kontakty, niestety, nie miałyśmy czasu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji