Artykuły

Męka się udziela

"Woyzeck" w reż. Mariusza Grzegorzka w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.

Dla Mariusza Grzegorzka, rektora łódzkiej Filmówki i głównego reżysera Teatru Jaracza w Łodzi, rozważania Büchnera o człowieku szamoczącym się między naturą i kulturą oraz warstwa fabularna sztuki - miłość Woyzecka i Marii zakończona jej zdradą oraz jego zemstą - są pretekstem do pretensjonalnej i efekciarskiej opowieści o kosmicznej samotności człowieka. Pusta scena obwieszona jest białymi prześcieradłami i haftowanymi obrusami, a ukryte mikrofony wzmacniają każdy dźwięk: miarowe kroki szalonego Doktora, przyspieszony oddech Woyzecka (Wiktor Loga-Skarczewski), sapanie starzejącego się lowelasa Tamburmajora, łoskot rzucanego o ścianę grochu, którym w ramach eksperymentu Doktor karmi Woyzecka, uderzenia zdesperowanej Marii (Marta Nieradkiewicz) o ścianki wiadra z wodą, w której chce się utopić/oczyścić.

Spektakl rozpoczyna i kończy niepełnosprawny chłopiec recytujący wierszyk o sroczce, która niesprawiedliwie dzieliła kaszkę. Usłyszymy też opowieść o samotnym, przerażonym dziecku, zabłąkanym w pustym kosmosie. Każdy aktor gra z wielkim poświęceniem, w innej estetyce, każda scena jest osobnym teatrem i chce przebić pomysłem poprzednią. Samotność i męka bohaterów szybko udzielają się widzom.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji