Artykuły

Poznań. Śpiewające nogi i celebryci u Moliera na weekend

- Przez ten recital, jak przez całe życie Agnieszki Osieckiej, przeplata się miłość - mówią twórcy muzycznego spektaklu "Byle nie o miłości", który zobaczymy w sobotę na deskach Teatru Nowego. Ciekawie zapowiadające się premiery w weekend przygotowują też Teatr Polski i Teatr Wielki.

W muzycznej realizacji "Byle nie o miłości" zobaczymy i usłyszymy młodą rozśpiewaną aktorkę Teatru Nowego - Julię Rybakowską, która w ubiegłym roku została laureatką konkursu "Pamiętajmy o Osieckiej". Jeden z etapów konkursu odbył się w Sopocie, gdzie działa Teatr Atelier - od 1997 r. noszący imię Agnieszki Osieckiej.

Teksty jej 16 piosenek zabrzmią w sobotę na Scenie Nowej. W jednej z aranżacji - słynnej "Miłości w Portofino" - przez dłuższą część utworu na scenie widać tylko muzyków i... nogi śpiewającej aktorki, która leży na plecach. - Nie chcę wyjść na sadystę, więc zdradzę, że scena z nogami została przeze mnie podpatrzona podczas prób, kiedy Julia ćwiczyła śpiewanie - opowiada Piotr Kruszczyński, reżyser spektaklu i dyrektor Teatru Nowego.

W spektaklu zabrzmią też m.in. "Uciekaj, moje serce", "Pornografia" czy "Biedne badyliszcze". W sumie - kilkanaście portretów kobiet: nieszczęśliwie zakochanych, zabawnie zagubionych, balansujących chybotliwie na granicy między wzniosłymi marzeniami a przaśną rzeczywistością.

Początek spektaklu w sobotę o godz. 19.30 na Scenie Nowej. Aranżacje i kierownictwo muzyczne: Jacek Kita. Kolejne spektakle - w niedzielę, we wtorek i w środę.

To nie koniec nowości w poznańskich teatrach w ten weekend. W piątek w Teatrze Polskim - premiera "Mizantropa" w reżyserii Kuby Kowalskiego.

- Realia XVII-wiecznego dworu przenieśliśmy w świat teatru i współczesnych artystów - zdradzają twórcy. - Z Molierem jest podobnie jak z Szekspirem - bardzo łatwo przyjmuje współczesne treści - mówi Julia Holewińska, w realizacji odpowiadająca za dramaturgię. - Chcieliśmy pokazać, jak artystyczny przekaz zostaje dziś przetworzony przez media - dodaje reżyser. - Artyści nie funkcjonują sami sobie, w jakiejś niszy - są uzależnieni od sponsorów, recenzentów - przypomina Kowalski.

Sam Molier uważał ponoć, że nic lepszego niż "Mizantrop" nie napisał. I to chyba prawda, skoro po satyrę z życia arystokracji czasów Ludwika XIV wciąż sięgają teatralni twórcy.

Głównym bohaterem spektaklu Kuby Kowalskiego jest Alcest (Piotr Kaźmierczak) - teatrolog i intelektualny autorytet, zakochany w aktorce - Celimenie (w Teatrze Polskim gra ją Barbara Prokopowicz). Oprócz nich na scenie zobaczymy też postacie ekscentrycznego tancerza, dyrektora konformistę i dramatopisarza grafomana.

Premiera "Mizantropa" - w piątek o godz. 19 na Dużej Scenie. Kolejne spektakle - w sobotę, niedzielę, wtorek i w środę.

Nowy spektakl pokaże w weekend także Teatr Wielki. W sobotę o godz. 18 odbędzie się tu premiera "Kopciuszka" z muzyką Siergieja Prokofiewa.

Realizacji podjął się tancerz i choreograf Paul Chalmer. W swojej karierze rozwijał się jako solista w Stuttgart Ballet. Jego debiut choreograficzny przypadł na rok 1996, od tego czasu pracował nad wieloma klasycznymi pozycjami baletowymi takimi jak "Śpiąca królewna", "Dziadek do orzechów" czy "Jezioro łabędzie".

Orkiestrę podczas poznańskiej premiery poprowadzi Tadeusz Kozłowski - wybitny polski dyrygent, występujący w wielu krajach na świecie, jeden z największych specjalistów od muzyki operowo-baletowej. Poznańska publiczność zna go z takich przedstawień jak "Tosca" Pucciniego czy "Portret" Wajnberga. Autorką scenografii jest Anna Kontek, reżyserią świateł zajął się Marek Rydian.

Kolejne spektakle - w niedzielę i w czwartek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji