Artykuły

Fantastyczny naleśnik

"Fantasy" w reż. Jana Klaty w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Recenzja Łukasza Drewniaka w Przekroju.

Będą go za ten spektakl poklepywać po plecach. Gratulować, jaki odważny, współczesny, dowcipny. Już poklepują. A ja mam wrażenie, że jego teatr zmierza w złym kierunku. Niepokoi łatwość, z jaką machnął "Fantasego". Nie chodzi o czas i metodę pracy, ale stopień reżyserskiej wnikliwości. Gdański "Fantasy" wygląda jak podręczny bryk, pospieszny skrót trzygodzinnego wybitnego spektaklu istniejącego tylko w głowie Klaty.

Jan Klata to typ reżysera, który nie szuka, nie zadaje pytań. Po prostu zdaje relacje ze swoich życiowych przemyśleń. Wykłada, serwuje tezy, poucza jak kaznodzieja. I nie chce od nas żadnej odpowiedzi, bo ma już swoją. Bohaterowie Słowackiego nie ciekawią go ani trochę. Każdy z nich jest tylko pretekstem do zasygnalizowania jakiegoś problemu dnia codziennego. I tak hr. Respekt ciągnie za sobą temat nielegalnej rewindykacji długów, Jan - kwestię zasadności polskiej misji stabilizacyjnej w Iraku, Stelka uosabia postępujący cynizm nieletnich dziewczynek, Rzecznicki reprezentuje interesy ofiar puszczalskich narzeczonych. Sztubacka miłość Fantazego i Idalii zostaje skonfrontowana z katarktycznym wymiarem śmierci papieża.

Szkoda aktorów. Nie wiadomo, dlaczego postaci kochają, umierają, gniją. Zamiast ról są strzępy, gesty i pozy. Marta Kalmus mogłaby być genialną Idalią, Joanna Bogacka - Respektową. O Elizie Borowskiej wypowiadającej słowo "posag" mógłbym napisać sonet lub oktawę. Ale nie napiszę.

Klata obrabia Słowackiemu gołą intrygę, zapominając, że nie same zdarzenia są ważne, ale kto i jak o nich mówi. Ironię "Fantazego" zmienia w drwinę, grepsy, chichocik. Dodaje dzieci, seks i psy. Problem nie polega na uwspółcześnieniu realiów: że akcja dzieje się w bloku, Syberię zastąpił Irak, a zamiast poetyckiej frazy ze sceny słychać najpierw: "Ty pierdolony chuju...". Nie chodzi też o obowiązek wierności dramatowi. W końcu teatr jest jak ta Rzecznicka od Klaty: pójdzie pomiętolić się z każdym. Rzecz w tym, że spektakl nie ma drugiego dna i wywala wszystko kawa na ławę. Janek, zwolnij, przemyśl coś.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji